
fot. East News / X
Adrian Zandberg
na antenie Polsat News zaapelował dziś do
Rafała Trzaskowskiego
, aby w praktyce udowodnił, co łączy go z wyborcami lewicy. Krytycznie ocenił też wczorajszą rozmowę Karola Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem. Podczas konferencji prasowej ponownie ogłosił, że nie poprze żadnego z kandydatów.
W środę w rozmowie z TVN24 Rafał Trzaskowski powiedział, że chętnie porozmawiałby z Adrianem Zandbergiem, a wczoraj politycy Partii Razem potwierdzili, że otrzymali
SMS od sztabu Trzaskowskiego
z zaproszeniem na spotkanie. Do tej propozycji lider Partii Razem odniósł się dziś w Polsat News.
- Rafał Trzaskowski w TVN-ie zwrócił się o to, żebyśmy się spotkali i porozmawiali o tym, co nas łączy. Ja mam poczucie, że ta kampania przebiega w myśl zasady: "cóż szkodzi obiecać" - stwierdził, nawiązując się do
głośnych słów Przemysława Witka
, posła KO. - Milion wyborców, którzy zagłosowali na Razem w wyborach, to są rozsądni ludzie i oni to widzą. Oni to widzą, że teraz, przed drugą turą wyborów, latają puste obietnice albo właśnie
hołdy toruńskie
- dodał, odnosząc się do wczorajszej rozmowy Karola Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem.
- Moja propozycja jest następująca: jeżeli Rafał Trzaskowski poważnie traktuje to, co mówi, jak wiele łączy go z nami w polityce mieszkaniowej czy służbie zdrowia, to
niech to udowodni w praktyce.
Mamy do wyborów ponad tydzień.
Spotkajmy się w Sejmie, zróbmy dodatkowe posiedzenie.
Popracujmy, pokażcie, że coś chcecie zrobić, a nie tylko pogadać - powiedział w programie Graffiti.
-
Są dwie rzeczy, które trzeba naprawić pilnie.
Mamy dramatyczną sytuację w NFZ, w ochronie zdrowia. Za chwilę ten system zacznie się sypać, trzeba natychmiast znowelizować budżet i musi znaleźć się 20 mld zł, żeby zasypać dziurę w NFZ. Mamy gotowe rozwiązania mieszkaniowe, które powstały w rządzie. Trzeba odblokować, przegłosować i uruchomić - dodał.
- Chcecie przekonać milion moich wyborców do głosowania?
Zróbcie to argumentami, programem i realnym działaniem
. Moralne szantaże i medialna presja na wyborców Razem nie działają. Ludzie już mają dość tego, że polityka jest o tym, że w kampanii ktoś coś obiecuje, a chwilę po wyborach o tym zapomina. W 2023 roku ludzie zagłosowali za zmianą i mocno się zawiedli. Przykład? Kwestia asystencji osobistej, elementarne prawo do godnego życia i godności. To nie tak miało wyglądać.
Zandberg skomentował też doniesienia, wedle których miał otrzymać propozycję
stanowiska w rządzie
.
- Strona która obecnie rządzi, czyli PO z przystawkami, zna moje stanowisko. Jestem gotowy zostać ministrem, jeśli ktoś ma po stronie rządowej taką fantazję, ale pod jednym warunkiem: zmieniamy umowę koalicyjną i zapisujemy 1% PKB na mieszkalnictwo, 8% PKB na zdrowie. Ja chcę zmiany polityki, a nie wzięcia stołka bez żadnej zmiany.
Zandberg krytycznie ocenił też wczorajszą rozmowę Nawrockiego z Mentzenem.
- To było trochę niesmaczne.
Widziałem Karola Nawrockiego, który płaszczy się przed Sławomirem Mentzenem
, który podpisuje wszystko, niezależnie jak bardzo byłoby to sprzeczne z tym, co robi jego obóz polityczny - stwierdził. - To pan Mentzen mówi, co ma myśleć pan Nawrocki. Po dawnym PiS-ie, który był formacją z pewną tożsamość polityczną, także w sprawach społeczno-gospodarczych, mam poczucie, że tam już została pustka.
- Jak patrzę na to, co wyprawia dziś Nawrocki, że nie podniesie podatku dla spekulantów, dla milionerów, to jaką wiarygodność mają słowa Jarosława Kaczyńskiego sprzed kilku dni o podatku katastralnym? - dopytywał.
Odniósł się też do tego tematu podczas późniejszej konferencji prasowej
- Myślę, że jeśli chodzi o wiarygodność, pan Nawrocki właśnie zaprezentował swoją wiarygodność wczoraj i to jest część tego samego problemu, że słowa nie mają dużego znaczenia, bo pan Nawrocki zmienia zdanie chyba już nie w cyklu takim, że co 24 godziny, ale co 2 minuty w czasie tej samej rozmowy. Pan Nawrocki, jaki jest, każdy widzi - powiedział.
Podkreślił też po raz kolejny, że
nie poprze żadnego z kandydatów.
- Ja nie poprę, nie przekażę głosów wyborców Razem żadnemu kandydatowi, ponieważ wyborcy to są rozsądni, racjonalni ludzie, którzy mają swoje poglądy i mają swoje wartości i w tej II turze to oni będą podejmować decyzje o tym, czy pójść, czy nie pójść na wybory i jak zagłosować przy urnie.