
fot. Sejm / East News / X
Adrian Zandberg
podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu odniósł się do kwestii
protestów wyborczych
po tegorocznych wyborach prezydenckich. Lider Partii Razem podważanie wyników wyborów nazwał "szurskimi teoriami spiskowymi"
- W Polsce są ponad 32 tys. komisje wyborcze. Ćwierć miliona ludzi w tych komisjach ofiarnie, często do późna w nocy, uczciwie pracowało licząc głosy.
Tym ludziom należy się od wysokiej izby szacunek i podziękowanie, a nie szurskie teorie spiskowe
, których
nie powstydziłaby się komisja pana Macierewicza
- mówił Zandberg.
- Jeżeli w konkretnych obwodach doszło do nadużyć, to od ich wyjaśnienia mamy w naszym państwie odpowiednie procedury, a odpowiedzialnością polityków jest stać na straży tych procedur, a nie podważać je i chwiać państwem w imię doraźnych korzyści.
- Słyszę także, niestety też z ust posłów zasiadających w tej sali, zupełnie szaleńczy scenariuszy, żeby nie zwoływać Zgromadzenia Narodowego. Chcę powiedzieć bardzo jasno, że
ze strony Razem nie będzie zgody na wywracanie porządku konstytucyjnego
, a demokracja, koniec końców, zawsze polega na tym, żeby zgodzić się i uszanować taki wynik wyborów, także wtedy, kiedy nie my je wygrywamy, bo Polska to jest coś więcej niż wasza i ich wojenka - zakończył swoje wystąpienie.
Zgodnie z prawem Sąd Najwyższy do
2 lipca
ma czas na stwierdzenie ważności wyborów. Do 16 czerwca można było natomiast składać do sądu protesty wyborcze, wpłynęło ich ponad 50 tys. Póki co Sąd Najwyższy zdecydował o ponownym przeliczeniu głosów w 13 komisjach, w których stwierdzono nieprawidłowości. W jednej z nich np. miało dojść do odwrotnego przypisania głosów w drugiej turze.
Niektórzy politycy Koalicji Obywatelskiej próbują dowodzić, że w komisjach dochodziło do błędów głównie na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego i
domagają się przeliczenia głosów w całym kraju
. Twarzą tej akcji stał się
Roman Giertych
, który proponuje nawet odroczenie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego. Premier
Donald Tusk
początkowo studził emocje, ale w zeszły piątek sam przyznał, że należy przeliczyć głosy "wszędzie, gdzie pojawiają się wątpliwości".