Raport BBC: rosyjska propaganda zalewa Telegram, następnie przenika do reszty mediów społecznościowych

Z danych przekazanych w najnowszym raporcie BBC wynika, że polscy użytkownicy mediów społecznościowych coraz częściej mają do czynienia z

. Zasięg tego typu przekazów sięga setek tysięcy użytkowników różnych platform, jednak największym problemem mają być treści z Telegramu.

Autorom raportu udało się ustalić, że na

działają już

, które zajmują się szerzeniem prokremlowskich treści. Te konta śledzi ponad 150 tysięcy użytkowników. Część materiałów, które są tam przekazywane, trafia później na inne media społecznościowe, takie jak TikTok oraz Facebook.

Analiza wykazała, że część tych kanałów należy do większych, międzynarodowych sieci. Przykładowo,

to fragment wielojęzycznej struktury UKR LEAKS. Jej działalność koordynuje były oficer SBU,

, który dzisiaj jest lojalny wobec Kremla.

Kolejnym kanałem jest

, który jest częścią grupy InfoDefense, funkcjonującej w ponad 30 krajach i powiązanej z prorosyjskim blogerem

. Treści tam prezentowane często bazują na przekazach mediów takich jak RT i Sputnik, które są zakazane w Unii Europejskiej.

Badacze przeanalizowali także, jakiego typu treści są prezentowane odbiorcom za pośrednictwem Telegramu. Jeden z filmików przedstawiał dwóch mężczyzn w mundurach przypominających ukraińskie, którzy palili amerykańską flagę i portrety znanych osób ze świata polityki i technologii. Choć materiał miał sugerować ukraińskich żołnierzy, to w rzeczywistości był on wyreżyserowany i wyprodukowany przez Rosjan.

Kolejnym materiałem było nagranie z 2022 roku, którego celem było rzekome ujawnienie, że tragedia w Buczy została sfingowana przez Ukraińców. Filmik przedstawiał aktorów, którzy wcielili się w rolę ukraińskich żołnierzy i miał na celu wybielenie działań rosyjskiego wojska.

Zobacz też: