
fot. TVP Info / sdp.pl
Na początku ubiegłego roku
Telewizja Polska
poinformowała o złożeniu pozwu przeciw
Michałowi Adamczykowi, Samuelowi Pereirze i Marcinowi Tulickiemu
. Spółka domaga się od nich
1,33 mln złotych
w związku z "bezprawnymi działaniami pozwanych, które pozbawiły TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku przy Placu Powstańców Warszawy 7". Niedługo później Pereira założył w sieci
zbiórkę pieniędzy na związane z procesem koszty
.
W lipcu media informowały, że zbiórka ta
zakończyła się klapą
. Na apel dziennikarza odpowiedziało tylko 39 osób, które łącznie zadeklarowały 3251 zł.
To jednak nie jedyna sprawa sądowa, z którą w ostatnim czasie mierzył się Pereira. Pod koniec sierpnia
sąd prawomocnym wyrokiem skazał dziennikarza na zapłatę blisko 40 tys. zł kary
oraz opublikowanie przeprosin w mediach za
artykuł na temat Aleksandry Brejzy
. Materiał ten ukazał się 2019 roku w serwisie TVP Info. Wówczas Pereira zarzucił w nim żonie byłego prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy oraz matce europosła KO Krzysztofa Brejzy, że angażuje się politycznie i uczestniczy w atakach na przeciwników.
Tym razem
zbiórkę dla Samuela Pereiry uruchomiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich
. Na serwisie Zrzutka.pl poproszono o zebranie pełnej kwoty, którą został ukarany dziennikarz, czyli 40 tys. zł. Jolanta Hajdasz, przewodnicząca SDP, miała zwrócić uwagę, że Pereira
utrzymuje dwoje dzieci i potrzebuje pomocy środowiska dziennikarskiego
.
Teraz okazuje się, że zbiórka
zniknęła z sieci
. Portal Zrzutka.pl zdecydował się ją zablokować, ponieważ zgodnie z Kodeksem wykroczeń nie wolno organizować zbiórek
na pokrycie grzywien zasądzonych za przestępstwa
. Podkreślono, że oficjalnie zbiórka miała wesprzeć rodzinę byłego szefa TVP Info, jednak jej kwota odpowiadała sumie, którą Pereira musi zapłacić na mocy wyroku sądu.
Na decyzję serwisu oburzyła się Jolanta Hajdasz, przewodnicząca SDP. Kobieta nazwała ją
"skandaliczną"
:
"Oświadczam, że SDP nie prowadziło zbiórki na cel niezgodny z prawem i nie jest nam nawet znana dokładna kwota, na którą został skazany red. Samuel Pereira, bo nie są mi znane np. dokładne koszty przegranych przez niego procesów sądowych i koszt przeprosin w mediach, które zobowiązany jest wykonać. Chcieliśmy prowadzić zbiórkę solidarnościową dla dziennikarza, który znalazł się w trudnej życiowej sytuacji z powodu swojej pracy zawodowej. Opisujemy jego wyrok, bo mamy prawo informować o takich procesach opinię publiczną. Działanie portalu zrzutka.pl jest niezrozumiałe i podważa zaufanie osób prowadzących zbiórki środków pieniężnych za pośrednictwem tego portalu" - przekazała w oświadczeniu Hajdasz.