
Fot. East News / X: @MKierwinski
Robert Bąkiewicz
, który niedawno został ułaskawiony przez prezydenta Dudę, przewodniczył sobotniej pikiecie Ruchu Obrony Granic zorganizowanej w Wałbrzychu na Placu Magistrackim. Zgromadzenie
nie zostało jednak zgłoszone do magistratu wałbrzyskiego
, więc
służby wylegitymowały uczestników i rozwiązały pikietę
.
Brak zgłoszenia zebrania oznaczał, że pikieta jest nielegalna, a wobec wylegitymowanych zgromadzonych będą kierowane wnioski do sądu o ukaranie, przekazała asp. szt. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji. W pikiecie Ruchu Obrony Granic uczestniczyło kilkadziesiąt osób, nikt nie został zatrzymany.
Do zajścia odniósł się szef MSWiA Marcin Kierwiński podkreślając, że
służby postępowały zgodnie z prawem i procedurami
.
"Nikt nie będzie dezorganizował polskiego państwa. Nikt nie będzie tworzył alternatywnej rzeczywistości prawnej. Kroku wstecz nie będzie" - napisał na swoim profilu w X Kierwiński.
Swój komentarz opublikował również sam Bąkiewicz, nazywając reakcję policji bezprecedensową, która ma na celu zastraszenie obywateli.
"
My nic nie zrobiliśmy
, nie złamano żadnego przepisu. Korzystaliśmy z konstytucyjnego prawa do wolności zgromadzeń oraz ustawy o zgromadzeniach. Mimo to staliśmy się celem represji resortu ministra Kierwińskiego" - stwierdził Bąkiewicz.