A właśnie, że to nie fejk. Andrzej Duda naprawdę był smarowany potem z torebki

Historia wydarzyła się w 2014 roku, ale dopiero teraz staje się popularna. Także nasi czytelnicy dzielili się zdjęciem, które na pierwszy rzut oka wygląda na zmontowane.

wydaje się mieć dziwnie doklejone dłonie, ale to tylko kwestia perspektywy i fakt, że trzyma w nich książkę. Sprawdziliśmy: to autentyczne zdjęcie z agencji East News.

Wpis na ten temat wielokrotnie pojawiał się na Facebooku i zdobywał dużą popularność.

pochodzi z Syrii, ale od lat podróżuje i spotyka się z wiernymi różnych religii i obrządków. W przeszłości miała doznać objawień i stygmatów, a

, który ma właściwości lecznicze.

. Myrna posiada też cudowną ikonę, z której również czasem cieknie olej. Myrna zbiera ten olej do torebki i smaruje nim wiernych, przybywających licznie na spotkania.

Jak donosi nam jeden z czytelników, do Polski trafiła już w 2012 roku. Do jej przyjazdu doprowadził między innymi zawodowy organizator pielgrzymek,

Myrna wróciła także w maju 2014, gdy doszło do jej spotkania z

, wtedy jezcze niezbyt znanym posłem PiS. 

Na spotkaniach gościli też inni, znani dziś politycy PiS, między innymi

.

Jeszcze wcześniej, w 2012 Myrnę poznał dzisiejszy prymas Polski,

. Odbywały się także modlitwy za ówczesnego prymasa

, cierpiącego na nowotwór płuc. Glemp zmarł kilka miesięcy później.