
fot. East News / X @DrWorkneh
W Etiopii uruchomiono
największą zaporę wodną na kontynencie afrykańskim
. Informacją w tej sprawie podzielił się tamtejszy były minister spraw zagranicznych Workneh Gebeyehu. Podkreślił on, że dzięki tej inicjatywie możliwe będzie dostarczenie
energii
dla przemysłu oraz gospodarstw domowych
.
Zapora na
Nilu Błękitnym
rozpoczęła swoją działalność we wtorek 9 września. Inwestycja, która jest warta
5 miliardów dolarów,
posłuży krajowi do ograniczenia przepływu wody w Nilu. Budowa
Tamy Wielkiego Odrodzenia
zajęła 14 lat.
Nowa hydroelektrownia o mocy 5150 megawatów ma produkować rocznie aż 15 760 GWh energii elektrycznej. Dzięki temu możliwe będzie nie tylko
pokrycie krajowego zapotrzebowania na prąd
, ale również
eksportowanie energii
. Eksperci wskazują także, że inwestycja zapewni Etiopii awans do grona państw o średnich dochodach.
Mimo tych zalet
powstanie zapory na Nilu Błękitnym stało się przyczyną napięć w regionie
. Krytykami tej inwestycji są
Egipt
oraz
Sudan
, które od dawna sprzeciwiały się budowie, argumentując, że zagraża to ich
bezpieczeństwu wodnemu
. Oba państwa obawiają się, że Etiopia, kontrolując przepływ wody, może zacząć wywierać presję polityczną i ekonomiczną na sąsiadów.
Jeszcze w połowie sierpnia
Egipt wystosował do Etiopii oficjalne ostrzeżenie
, zapowiadając możliwość podjęcia działań odwetowych, jeżeli interesy wodne kraju zostaną zagrożone. Prezydent kraju powiedział, że "każdy, kto wyobraża sobie, że Egipt przymruży oko na zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa wodnego, jest w błędzie".
Traktaty regulujące sprawę dostępu do wód Nilu zostały podpisane wiele lat temu. Zgodnie z zawartymi wówczas porozumieniami,
kraje położone w górnym biegu Nilu, takie jak Etiopia, Kenia czy Uganda, nie mogą budować zapór bez zgody Egiptu i Sudanu
. Mimo to tego typu państwa wielokrotnie podważały te ustalenia, argumentując, że nie są one dla nich wiążące, ponieważ zostały narzucone przez
mocarstwa kolonialne
.
Rosnące napięcia są związane z pojawiającym się problemem niedoboru wody. Dostęp do tego surowca staje się coraz większym problemem, a
każda zmiana w przepływie Nilu Błękitnego może mieć poważne konsekwencje dla milionów mieszkańców regionu
.
W regionie północno-wschodniej Afryki zapotrzebowanie na wodę nieprzerwanie rośnie, w związku z czym zapewnienie mieszkańcom dostępu do niej staje się coraz bardziej kłopotliwe. Tylko w Egipcie roczne zużycie wody wynosi około
80 miliardów metrów sześciennych
, podczas gdy dostępne zasoby to zaledwie
60 miliardów metrów sześciennych
.