
fot. X @tvp_info / Flickr @Сергей
Dziś
szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz
przekazał, że wczoraj w godzinach wieczornych dowództwo operacyjne połączone dla sił sojuszniczych NATO w Europie wydało polecenie
przechwycenia przez polską parę dyżurną samolotu SU-24 Federacji Rosyjskiej.
Rosyjski samolot miał wykonywać
niebezpieczne manewry
:
- Te manewry wykonywane przez rosyjski Su-24 pokazują, że działania były niebezpiecznie i intencjonalne - mówił.
Para dyżurna miała przechwycić rosyjski samolot i skutecznie go odstraszyć. Do zdarzenia doszło na wodach międzynarodowych Bałtyku:
- Polski kontyngent stacjonujący na Litwie w Szawle spisał się na medal - podkreślił szef MON.
To kolejny podobny incydent w ostatnich tygodniach. Interwencję podejmowały już na przykład szwedzkie samoloty stacjonujące w Malborku.
W ostatnich dniach premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informowali też o
podejrzanych manewrach rosyjskiego statku z floty cieni objętego sankcjami
. Jednostka znajdowała się w pobliżu
kabla energetycznego łączącego Polskę ze Szwecją
. Wojsko Polskie podjęło skuteczną interwencję, wobec czego rosyjski statek odpłynął do rosyjskiego portu.
- Od razu dowódca operacyjny polecił wykonanie określonych procedur: lot patrolowy, odstraszanie, które było odstraszaniem skutecznym. Dla pełnego wyjaśnienia bardzo poważnego incydentu został skierowany ORP Heweliusz, okręt hydrograficzny wyspecjalizowany w monitorowaniu - wyjaśniał wówczas Kosiniak-Kamysz.
Dziś szef MON stwierdził, że wszelkiego rodzaju zdarzenia pokazują
"jak zaczepny charakter mają działania Federacji Rosyjskiej"
:
- Te dwa zdarzenia pokazują, jak istotny jest obszar Morza Bałtyckiego, jak ważne jest wszystko to, co dzieje się na Morzu Bałtyckim, jak niebezpieczny jest to obszar (...). Wydarzenia ostatnich miesięcy (...) pokazują, jak zaczepny charakter mają działania Federacji Rosyjskiej, jak nie zmienia ona swojej strategii, jak podejmuje działania, żeby prowokować. My jesteśmy odporni na prowokacje, ale reagujemy na każdy przypadek zagrożenia: indywidualnie, ale również sojuszniczo – podsumował Kosiniak-Kamysz