Rosyjscy TikTokerzy dostają od 2 do 20 tys. rubli za sianie propagandy czytanej z kartki

Serwis Vice informuje, że dotarł do

, na których do rozprzestrzeniania

związanej z inwazją Rosji na Ukrainę

.

Kampanie dezinformacyjne prowadzone przez stronę rosyjską obejmują media społecznościowe takie jak

Według doniesień Vice influencerzy zebrani na niejawnym kanale na Telegramie mieli być informowani ze szczegółami, nie tylko

W instrukcjach pojawiły się także konkretne hasztagi, muzyka i emotki, których mają używać w swoich postach i relacjach.

Jednym z przykładów takiego scenariusza dla TikTokerów, było wykorzystanie

, by po jednej stronie była Rosja, a po drugiej Donbas. Utwór, który miał się pojawiać w tle to piosenka o braterskiej przyjaźni. TikTokerzy mieli pozdrawiać się

ze swoimi odbiciami i układać usta do słów piosenki, szczególnie kładąc nacisk na słowa:

. Na TikToku pojawiło się wówczas wiele takich nagrań:

Vice zwraca uwagę, że kanał powstał znacznie wcześniej. Wówczas wydawano instrukcje dotyczące publikacji na temat szczepień, czy sportu.

Jeśli chodzi o kwoty, które mieli otrzymywać za publikowanie filmików siejących dezinformacje, to miały być one niewielkie.

Rosyjski TikToker, którego tożsamości Vice nie zdradza i któremu proponowano współpracę z Kremlem, twierdzi, że kwoty za post oscylowały od

, w zależności od liczby fanów.

Wśród zwerbowanych influencerów znaleźli się m.in.

.

Zobacz też: