Brazylijski rząd ukrywa prawdziwą liczbę zmarłych na COVID-19

Niedobór testów i mało skrupulatne zgłaszanie nowych zakażeń rodzą poważne podejrzenia, że

mogą być bardzo niedoszacowane, donosi

.

W kraju, którego populacja to około

, oficjalna liczba zakażonych wynosi obecnie

. Pracownicy tamtejszej służby zdrowia twierdzą jednak, że to zaledwie

.

"Mamy do czynienia z

. Zakażeń jest o wiele więcej" - napisała na Facebooku

, lekarka pracująca na ostrych dyżurach w

.

Oficjalnie w Brazylii w związku na COVID-19 

.

"To tylko wierzchołek góry lodowej.

, które są mniej lub bardziej powiązane z epidemią, ale nie są włączane do statystyk" - alarmuje

z instytutu

.

, Minister Zdrowia Rio de Janeiro szacuje, że na

W kolejnej ogromnej metropolii,

, na cmentarzach każdego dnia odbywa się

osób, które zmagały się z objawami typowymi dla COVID-19.

Sytuacji nie poprawia stosunek prezydenta do epidemii.

nazwał już COVID-19 "zwykłym przeziębieniem" i zasugerował, że Brazylijczycy mają na niego odporność, bo

. Jego rząd w wielomilionowym kraju rozdystrybuował tylko

na koronawirusa.

"Brazylia ma do czynienia nie tyle z poważnym problemem, ile z

" - podsumowuje

z

.

Tydzień temu prezydent Brazylii

chwalił się w telewizji, że jest wysportowany, więc jemu choroba nie grozi:

- Byłem sportowcem, więc

. To, co naprawdę musimy teraz opanować, to panika i histeria. Idziemy pod prąd wszystkiemu co robią niemal wszystkie inne kraje - mówił, uspokajając obywateli.

Później przyznał publicznie, że koronawirus jest jednak zagrożeniem, ale trzeba stawić mu czoła "jak mężczyźni, nie jak dizeci":

- Wirus tu jest i musimy stawić mu czoła. Ale musimy to zrobić jak mężczyźni, nie jak dzieci.

1:30 na tym wideo:

Mieszkańcy kraju nie wierzą w pomoc rządu, próbują więc organizować się sami.

Tak wyglądała plaża w Rio de Janeiro jeszcze miesiąc temu: