
fot. X @RzepeckiLuki, @EwaZajaczkowska
Łukasz Rzepecki
jest
byłym posłem PiS i Kukiz'15
. W październiku 2020 roku zosta
ł doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
. Pełni tę funkcję do dziś.
Co ciekawe polityk w piątek niespodziewanie pojawił się
na wiecu wyborczym Sławomira Mentzena
w Zgierzu. W jednym z wpisów w serwisie X, w którym relacjonował swoją wizytę na wiecu, poparł kandydata Konfederacji:
"Dzisiaj większość partii politycznych odwołuje się do tego co Konfederacja mówi od wielu lat.
To wielka zasługa Sławomira Mentzena, jego ambitnej wizji Polski, skuteczności, a przede wszystkim wiarygodności!
Dziękuję za zaproszenie do Twojej biało-czerwonej drużyny" - napisał na platformie X.
Rzepecki miał także pojawić się wraz ze Sławomirem Mentzenem na wiecu w Łodzi:
Konfederacja w mediach społecznościowych powitała w swoich szeregach Łukasza Rzepeckiego.
Teraz do sprawy odniósł się sam Rzepecki. Podkreślił, że nigdy
nie zmienił swoich poglądów
i uważa, że doskonale odnajdzie się z nimi w Konfederacji:
- Nigdy swoich przekonań i poglądów nie zmieniłem. Tak jak byłem jako 18-latek konserwatystą i zwolennikiem niskich podatków, to tak jestem nim również dzisiaj. I uważam, że
z takimi przekonaniami doskonale odnajdę się w Konfederacji
- napisał doradca Dudy w sobotę na platformie X.
Co więcej, polityk porozmawiał również na ten temat z Onetem:
- Tak jak powiedział pan prezydent - każdy obywatel ma prawo do podjęcia swojej osobistej decyzji na kogo oddać głos w wyborach. Moje serce bije po prawej stronie. Ja, Łukasz Rzepecki, zagłosuję na Sławomira Mentzena, ponieważ jest głosem młodego pokolenia, głosem zdrowego rozsądku i normalności w tych coraz bardziej skomplikowanych czasach - stwierdził.
Dodał, że prezydent Andrzej Duda wiedział o jego decyzji w sprawie wsparcia Sławomira Mentzena:
- Nie mogło być inaczej, mam ogromny szacunek do pana prezydenta. Pan prezydent namawia swoich ministrów i doradców, żeby myśleli o swojej przyszłości i tak prowadzili swoją aktywność, aby realizować nasze polskie sprawy jak najlepiej - powiedział.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia
prezydent Andrzej Duda pojawił się na konwencji wyborczej kandydata z poparciem PiS Karola Nawrockiego
. Duda podkreślał, że Karol Nawrocki jest kolejnym następcą Lecha Kaczyńskiego i mobilizował wyborców PiS:
- Nie mam żadnych wątpliwości, że tak jak ja miałem to poczucie, że w tym aspekcie zostałem powołany i realizuję to dzieło rozpoczęte przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (...), że to dzieło musi być kontynuowane przez kolejnego następcę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wiem, że ten następca będzie tutaj na tej sali
. Przyjechałem tutaj, żeby powiedzieć dwie rzeczy. Nie tylko "Karol, musisz!", bo to już powiedziałem panu doktorowi Karolowi Nawrockiemu przed chwilą, to już mu powiedziałem zresztą też i wcześniej. Jestem tutaj, by powiedzieć "Wy musicie!". Musicie się zmobilizować, tak jak zmobilizowaliście się w 2015, a potem w 2020 roku. Musicie powiesić jeszcze więcej banerów, musicie wykonać jeszcze jedną rundkę po sąsiadach, zorganizować jeszcze jedno spotkanie. Trzeba zrobić wszystko, żeby ponad 10 milionów ludzi zagłosowało na Karola Nawrockiego - nawoływał.
- Musi zwyciężyć uczciwa Polska, nie może zwyciężyć cynizm i draństwo. (...) Ja zagłosuję na Karola Nawrockiego w tych wyborach, bo wierzę, że to człowiek, który będzie czynił wszystko, żeby Polska była krajem uczciwym.