Logo
  • DONALD
  • BIZNESMENI Z KRÓLEWCA OBURZYLI SIĘ NA SANKCJE MOSKWY NA POLSKĘ, BO SAMI NA NICH STRACĄ

Biznesmeni z Królewca oburzyli się na sankcje Moskwy na Polskę, bo sami na nich stracą

26.05.2023, 13:30
Duma Państwowa jednogłośnie uchwaliła
zakaz tranzytu dla polskich TIR-ów
przez terytorium Rosji. W sytuacjach, gdy ciężarówka będzie jechała bezpośrednio do Rosji, właściciel będzie zmuszony kupować paliwo po cenach unijnych. Inicjatorem nowych przepisów był polityk Wiaczesław Wołodin, który chciał ukarać Polskę za burzenie pomników radzieckich żołnierzy.
Decyzja rosyjskich parlamentarzystów nie spodobała się mieszkańcom Królewca, którzy obawiają się, że
ceny produktów będą u nich wyższe
niż w Moskwie. 
- Nieobjęte sankcjami produkty spożywcze są transportowane z Polski, Niemiec, Litwy i Włoch. Ich odsetek na naszych półkach w sieci handlowej jest znaczący. Po wejściu w życie ustawy ceny wzrosną, konsument odczuje to od razu. Zakaz nie jest problemem dla Polaków, ale dla mieszkańców Kaliningradu. Sami będziemy się biczować - powiedział Aleksiej Elajew, wicedyrektor sieci handlowej SPAR-Kaliningrad.
Sieć SPAR-Kaliningrad jest największym biznesem w rejonie, tylko w ubiegłym roku firma zbudowała dziewięć nowych supermarketów. 
Podobnie zareagowała dyrektor generalna sieci sklepów dyskontowych Delta-West-LTD Swietłana Panszina.
- O ile mi wiadomo, obecnie codziennie do regionu przyjeżdża z Polski do 20 ciężarówek. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie zakaz importu do obwodu kaliningradzkiego. Jeśli tak [...], to przeciętny konsument zapłaci więcej. Już
trzykrotnie przepłaca za towary
dostarczane promami - powiedziała. 
- Jak na Rosję są to bardzo odważne słowa. Tam naprawdę bardzo uważają, żeby nie powiedzieć czegoś przeciwko zdaniu polityków i władzy. Obwód królewiecki jest jak studnia bez dna. To rynek, na który można wozić wszystko, a zapotrzebowanie i tak będzie ogromne - skomentował szef Warmińsko-Mazurskiego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych w Olsztynie Waldemar Wojsz w rozmowie z Wirtualną Polską.
Rozmówca portalu podkreślił, że transport na granicy z Kaliningradem i tak był mniejszy, ponieważ obie strony ograniczyły wzajemne wydawanie zezwoleń na przejazdy. Po wybuchu wojny w Ukrainie liczba wydawanych dokumentów zmalała z ponad 200 tysięcy do 44 tysięcy. Z kolei w maju jeszcze nie wydano nowej miesięcznej puli zezwoleń.
- Oczywiście, jeśli taki zakaz wejdzie w życie, to stracą obie strony, i my, i oni. Zyskać mogą przewoźnicy z Litwy albo Łotwy - dodał Wojsz.
Anonimowy właściciel firmy transportowej działającej przy granicy z obwodem królewieckim zdradził dziennikarzom, że Rosjanie zawsze znajdą sposób na obejście przepisów. Stwierdził, że, gdy rosyjski polityk lobbuje za jakimś projektem, zwykle chodzi o
prywatny interes kogoś z władzy
.
- W branży mówi się, że jedna z litewskich firm transportowych założonych niedawno w Polsce ma powiązania z rosyjskim kapitałem. Przecież oni od razu zrobiliby furę pieniędzy na takim zakazie - dodał. 
Gubernator obwodu królewieckiego Anton Alichanow uspokajał w środę, że skontaktował się z "kolegami z rosyjskiego MSZ i rosyjskiego Ministerstwa Transportu" w tej sprawie.
- Biorąc pod uwagę nasze położenie geograficzne, zakaz pracy polskich firm transportowych
nie będzie obowiązywał w regionie
- oświadczył.
Przypomnijmy, że na początku roku było głośno o masowym przemycie jedzenia z Polski przez mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, choć Rosjanie wprowadzili limit 5 kilogramów zakupów na podróżnego. 
Regionalny oddział Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej informuje na Telegramie, że 11 stycznia zatrzymano przemytnika żywności, który w bagażniku swojego auta miał 20 kg polskiej kiełbasy. Towar został zatrzymany na przejściu granicznym w Bagrationowsku. Do wpisu dołączyli zdjęcie zakupów w firmowych torbach sieci Biedronka. 
Urzędnicy nałożyli na mieszkańca grzywnę w związku z brakiem dokumentów weterynaryjnych oraz zagrożeniem afrykańskim pomorem świń. 
Całkiem niedawno Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że z inicjatywy samorządowców, która została poparta przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej oraz ministerstwo uchwalono, że dla miasta Kaliningrad zalecana jest
wyłącznie polska nazwa Królewiec
, a dla obwodu kaliningradzkiego, obwód królewiecki.
Na zmiany natychmiast zareagowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Instytucja zarządziła wymianę tablic. Zmianę można już zaobserwować także na Mapach Google. 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA