Wierzyciele Palikota proszą WOŚP, żeby nie mógł sobie robić wesołej reklamy akcjami charytatywnymi

32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się już 28 stycznia. Janusz Palikot postanowił wesprzeć inicjatywę, dlatego wystawił na aukcję "wyjątkową kolację", która będzie "fantastyczną okazją nie tylko do celebracji tej wyjątkowej inicjatywy, ale także przestrzenią do poznania się i wymiany myśli".

Aukcja kończy się za 12 dni. Obecnie bierze w niej udział 8 osób, a proponowana kwota przekroczyła 20 tysięcy zł. 

Jednocześnie około 10 tysięcy wierzycieli niewypłacalnych spółek z Grupy Tenczynek wciąż

od Palikota. Dlatego zwrócili się do WOŚP z prośbą o odwołanie aukcji biznesmena. Redakcja portalu Bankier.pl dotarła do części petycji.

"Proszę o usunięcie w tym roku licytacji kolacji z Januszem Palikotem. Pan Janusz okradł moją rodzinę, mnie, mojego syna i moją żonę. Wartością WOŚP jest wspieranie ludzi, nie okradanie, a Pan Janusz okradł tysiące osób w Polsce" - apeluje jeden z wierzycieli.

W innej petycji wskazano, że były polityk niezgodnie z prawem

na swoich mediach społecznościowych i promuje picie alkoholu.

"Po drugie prowadzone jest w prokuraturze dochodzenie w sprawie oszustwa na wielką finansową skalę, poszkodowanych jest kilka tysięcy osób. Po trzecie w poprzednim finale Pan Janusz Palikot obiecał, że zwycięzcy będą mieli okazję zjeść kolację na tratwie pływającej po jeziorze oraz przelecieć się balonem nad Suwalszczyzną - nie miało to miejsca, a więc

" - wymieniono.

Kolejny wierzyciel przyznał, że przez współpracę z Palikotem stracił 20 tysięcy, czas, zdrowie psychiczne i fizyczne. 

Co więcej, w pierwszej wersji licytacji, która pojawiła się 10 stycznia, przedsiębiorca miał dobrać swoje najlepsze 10-letnie nalewki do osobiście ugotowanych potraw. Allegro

, ponieważ na zdjęciach udostępnionych w ofercie Palikot trzymał w ręku alkohol.

Aleksandra Rutkowska, rzeczniczka prasowa WOŚP,  wyjaśniła w rozmowie z portalem Jawny Lublin, że aukcja została usunięta na ich prośbę. 

- Promocja alkoholu nie jest zgodna z naszymi wartościami, wobec czego oferta taka musiała zniknąć - podkreśliła.