Raport: na 400 śledztw z czasów Ziobry w 233 znaleziono nieprawidłowości

 

Prokuratura Krajowa zaprezentowała wczoraj drugą część raportu analizującego śledztwa z czasów, gdy ministrem sprawiedliwości był

Na 400 analizowanych spraw w 233 stwierdzono nieprawidłowości.

Raport przygotował

10 prokuratorów powołany w sierpniu zeszłego roku przez prokuratora krajowego. Miał on zbadać sprawy "pozostające w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter", które były prowadzone i zakończone w latach 2016-2023. Wiele z analizowanych spraw miało charakter lub kontekst polityczny. W styczniu zespół pod przewodnictwem prok. Katarzyny Kwiatkowskiej zaprezentował pierwszą, częściową część raportu. Z 200 analizowanych w nim spraw, w 163 znaleziono istotne nieprawidłowości.

Wczoraj odbyła się konferencja prasowa, podczas której zaprezentowano

Tym razem

Prokurator

wyjaśniała, że analiza w sumie 600 spraw pozwoliła ustalić mechanizmy, które działały w czasach Ziobry, a które określiła "patologicznymi". Jak wyjaśniała, część spraw prowadzona była

, niektóre śledztwa wszczynano natomiast bezpodstawnie. Stosowano również mechanizm dwustopniowego nadzoru czyli prokuratury regionalnej i krajowej. Jak mówiła prok. Kwiatkowska, często stosowano go w prostych sprawach, które mogły być prowadzone na niższych szczeblach. 

Obecny na konferencji prokurator krajowy

wyjaśniał, że raport dotyczy przede wszystkim

. Pierwszy to postępowania, w których sprawcy "mogli czuć się traktowani w sposób łagodny" i dotyczy głównie spraw dotyczących mowy nienawiści, które były umarzane ale prowadzone tak, aby nie postawić aktu oskarżenia. Drugi typ to sprawy podjęte po zawiadomieniach "przedstawicieli władz lub środowisk politycznych zbliżonych do władzy państwowej". Trzeci to z kolei "postępowania wobec przeciwników partii rządzącej, krytyków sposobu funkcjonowania organów państwa", jak np. te prowadzone wobec byłych szefów ABW i CBA. 

W raporcie opisano każdą z 233 spraw, w której znaleziono nieprawidłowości. W 36 z nich zespół zarekomendował podjęcie lub wznowienie postępowań, w 28 - postępowanie karne dotyczące działań prokuratorów, a w 43 - postępowanie służbowe dotyczące działań prokuratorów. 

Prokurator krajowy tłumaczył, że raport skierowany jest zarówno do obywateli, którzy "mają prawo wiedzieć", jak działała prokuratura w czasach rządów PiS, jak do prokuratorów i asesorów.

- Oni muszą wiedzieć,

i w jaki sposób były wydawane polecenia. Niezależność prokuratora nie miała znaczenia dla ówczesnego kierownictwa prokuratury. Wręcz codziennością było przekazywanie projektów decyzji merytorycznych do niejednokrotnej, wielomiesięcznej analizy na szczeblu prokuratury okręgowej, czy regionalnej, a także wielomiesięczne analizy samej decyzji merytorycznej także na szczeblu prokuratury krajowej - mówił Korneluk. 

- Dzisiaj głównym moim zadaniem jest

Nie ma dziś przestrzeni na naruszanie niezależności prokuratorów. Nie ma przestrzeni dla spektakularnych awansów w prokuraturze. Nie ma przestrzeni dla żądania przesyłania decyzji do konsultacji do prokuratorów wyższego szczebla. To jest niedopuszczalne i wszelkie przejawy takich patologicznych zachowań spotkają się ze strony dzisiejszego kierownictwa prokuratury ze stanowczą reakcją.  

Pełny raport 400 spraw można pobrać na

Prokuratury Krajowej.