Logo
  • DONALD
  • MINISTERSTWO ZDROWIA ZARZEKA SIĘ I TŁUMACZY ONETOWI JAK KROWIE NA ROWIE, ŻE NIE MA ŻADNEGO REJESTRU CIĄŻ

Ministerstwo Zdrowia zarzeka się i tłumaczy Onetowi jak krowie na rowie, że nie ma żadnego rejestru ciąż

01.12.2021, 13:37
Jakiś czas temu na rządowych stronach opublikowany został projekt nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia ws. szczegółowego zakresu danych przekazywanych do Systemu Informacji Medycznej. Zgodnie z nowym prawem, które ma wejść w życie od 1 lipca, do systemu będzie trzeba wprowadzać informacje nt. ciąży pacjentki, implantów medycznych czy grupy krwi.
 
Uwagę internautów i mediów przykuł głównie zapis o
konieczności wprowadzania informacji o ciąży
, który okrzyknięto "rejestrem ciąż". Pomysł skrytykował ginekolog dr
Maciej Jędrzejko
w rozmowie z Onetem.
- Jestem przekonany, że tymi niecywilizowanymi metodami,
rząd chce doprowadzić do zmniejszenia liczby aborcji
. Gdyby aborcja w Polsce była legalna, centralny rejestr ciąży nie byłby niczym kontrowersyjnym. W tej chwili zamieszczenie informacji, że kobieta była w ciąży nosi znamiona inwigilacji społecznej - ocenił.
Z kolei Aborcyjny Dream Team ruszył z akcją polegająca na wysyłaniu do Ministerstwa Zdrowia
dowodów na miesiączkowanie
 
Tymczasem
Ministerstwo Zdrowia stanowczo zaprzecza
, że ma zamiar stworzyć jakikolwiek rejestr ciąż. 
"
Nie ma żadnego rejestrowania ciąż ani żadnego rejestru ciąż.
Przechodzimy z papierowych kart pacjenta na dokumentację elektroniczną, w ramach której digitalizujemy dane dotyczące zdrowia pacjenta. Do elektronicznej karty pacjenta ma dostęp jedynie lekarz i w razie konieczności związanej z ratowaniem życia, również ratownik medyczny. Poza tym
o dostępie do danych o swoim zdrowiu decyduje pacjent
. Nie ma do nich dostęp żaden urzędnik. Sugerowanie, że powstaje rejestr ciąż, do którego dostęp będą mieli urzędnicy, jest zwykłym
kłamstwem
" - napisał
Jarosław Rybarczyk
z biura prasowego resortu zdrowia w odpowiedzi na pytanie
Marty Glanc
z Onetu. 
Podobnie zareagował minister zdrowia
Adam Niedzielski
zapytany na antenie TVN24.
- To jest absurdalny zarzut, który się pojawia.
My nie robimy nic innego, jak przechodzimy z zapisu papierowego na elektroniczny.
Co więcej, są pewne wytyczne europejskie w tym zakresie, które mówią, że jest pewien zakres danych u pacjenta, który powinien być gromadzony po to, żeby zapewnić lepsze leczenie. Nie ma żadnych rejestrów, to jakiś absurdalny zarzut. Jak ma pan wizytę u lekarza i to, co jest zapisywane na kartce papieru, będzie zapisywane teraz na rekordzie elektronicznym. To zmiana formy, nic poza tym - stwierdził.

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA