"Żółte kamizelki" nie przerwą protestów. Chcą dymisji Macrona

Wczoraj premier

potwierdził, że rząd

, która miała spowodować wzrost cen paliwa i była bezpośrednią przyczyną protestu "żółtych kamizelek". 

Pisaliśmy o tym tutaj:

 

Premier poinformował, że zarówno ten projekt, jak i inne budzące sprzeciw protestujących,

. Głównie chodzi o trzy planowane przez rząd zmiany: zaostrzenia przepisów dotyczących kontroli samochodów z silnikami Diesla, zrównania opodatkowania oleju napędowego dla samochodów osobowych i ciężarowych oraz podwyżek cen prądu.

-

- powiedział premier. Koszt ustępstw rząd wycenił na

. 

Mimo tych zapowiedzi,

.

Ich postulaty są jednoznaczne. Mniej radykalni protestujący chcą

i wprowadzenia planu wyrównującego nierówności społeczne. Bardziej radykalni

i całego jego rządu.

Protesty na francuskich ulicach, w tym blokady dróg, trwają od połowy listopada. Firmom transportowym przyniosły już

. W związku z zamieszkami w Paryżu turyści odwołują rezerwacje w hotelach. 

Według ministerstwa finansów

- piekarzy, rzeźników czy fryzjerów - 

. Minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire zapowiedział przeznaczenie przez państwo

dla przedsiębiorców.