Prokuratura: Zakłady Mięsne Kania wyłudzały VAT. "Puste faktury na 740 milionów"

[reklama]

Niedawno serwis money.pl podawał kolejne

. Ustalono, że

 Pracownicy firmy plotkują, że już dawno wyjechał z Polski.

- Na początku Henryk K. walczył. Pojawiał się w mediach, pojawiał się w zakładzie, jeździł do Warszawy i starał się wszystko postawić na nogi. Były komunikaty, były zapewnienia wobec załogi. Z czasem jego aktywność malała, w tej chwili nie słychać o nim nic. Na pewno jeszcze w połowie roku był i działał. Im później, tym mniej go widzieliśmy. A teraz to można tylko sporo usłyszeć, że wyjechał z Polski, za granicę, za ocean - mówi informator serwisu pracujący w firmie. 

Pisaliśmy o tym tutaj:

Teraz, jak donosi

 Zakłady Mięsne Kania były

. Serwis podkreśla, że to ustalenia prokuratury. 

Jak się okazuje prokuratura miała już wydać postanowienia o postawieniu zarzutów ws. wyłudzeń VAT przez ZM Kania. Wśród osób, które mają usłyszeć zarzuty jest Henryk K. i dwie inne osoby z zarządu spółki, a także jedna  z zarządu spółki współpracującej z zakładami. 

Czwarta podejrzana osoba, Beata M. z firmy RE, umożliwiała wystawianie lewych faktur i ich przyjęcie do dokumentacji.

Jak informuje Puls Biznesu,

Faktury były wystawiane na sprzedaż i dostawy mięsa, które nigdy się nie odbyły.

[reklama]

Serwis podkreśla, że w przypadku Zakładów Mięsnych Kania zakwestionowano większą liczbę faktur niż firmy RE. Jeśli okaże się, że faktury faktycznie były fikcyjne, to  może to

Ewa Ł. członkini zarządu ZMHK, która uczestniczyła w wyłudzeniu VAT miała pójść na współpracę z prokuraturą, dzięki czemu nie trafiła do aresztu.

Według Pulsu Biznesu K. przebywa prawdopodobnie na Bahamach, gdzie ma posiadłość.