
Fot. East News
We wtorek podczas posiedzenia Sejmu, wybrano na nowego marszałka
polityka Lewicy Włodzimierza Czarzastego
. Zgodnie z umową koalicyjną, funkcję marszałka Sejmu w połowie kadencji miał przejąć właśnie Czarzasty i sprawować ją do kolejnych wyborów. W związku ze sprzeciwem PiS, Konfederacji i Razem postanowiono, aby wybór nowego marszałka odbył się na posiedzeniu Sejmu.
Dotychczasowy marszałek, Szymon Hołownia, został natomiast wicemarszałkiem. Według informacji RMF FM w jego gestii ma pozostać również reprezentowanie Sejmu podczas podróży zagranicznych, o ile nie zostanie komisarzem ONZ. Jeśli obejmie tę funkcję, obowiązki związane z wyjazdami zagranicznymi
przejmie inny wicemarszałek z koalicji rządzącej
.
Powodem, dla którego to Hołownia dalej będzie reprezentował Sejm za granicą, ma być to, że Włodzimierz Czarzasty boi się latać samolotem. Do tej pory jest jedynym wicemarszałek izby, który w obecnej kadencji nie odbył ani jednego lotu, ani krajowego, ani zagraniznego.
- Włodek po prostu boi się latać. W przeszłości miał jakiś incydent w trakcie lotu, chyba jakieś awaryjne lądowanie.
Od tamtej pory nie wsiada do samolotu
- mówi w rozmowie z RMF FM osoba z otoczenia marszałka.
Sam Czarzasty w styczniu przyznał na antenie RMF FM, że posiada nieprzyjemne doświadczenia związane z tym środkiem transportu.
- Ze dwa razy w życiu latałem, było to dla mnie
bardzo, bardzo, bardzo nieprzyjemne i żadne picie alkoholu albo zaklinanie gwiazd i modlitwy
kierowane w zależności od tego, kto w co wierzy, generalnie
nie pomagają
- wyznał.