Rosjanie wykonują taktyczną ucieczkę z obwodu ługańskiego, bo Ukraina za dobrze sobie radzi na froncie

Szef Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Haidai poinformował na Telegramie, że

, a na drogach wyjazdowych tworzą się kilometrowe korki. 

- Nie powinniśmy oczekiwać, że jutro wyzwolimy cały obwód ługański. Ale postęp jest ogromny. Walki są dość ciężkie, ale

. W najbliższej przyszłości, może nawet jutro, usłyszymy wspaniałe wieści z miast Swatowo, Kreminna i Rubiżne - powiedział Hajdaj w rozmowie z Ukraińską Prawdą.

Szef władz obwodu ługańskiego przekazał, że najeźdźcy uciekają ze Swatowa, ze Starobielska czy Trojićke, ale przede wszystkim z Ałczewska i Ługańska, czyli miast okupowanych od 2014 roku. Hajdaj dodaje, że tereny odbite przez wojska ukraińskie są cały czas pod ich kontrolą.

- Przewaga ukraińskiego wojska jest ogromna. Zdarzają się sporadyczne bitwy, ale w większości okupanci uciekają - podkreślił.

"Flaga ukraińska, którą nasi partyzanci wznieśli wczoraj wieczorem nad budynkiem administracji w Kreminnej, pozostaje nienaruszona" - dodał na swoim kanale.

Zapewnił, że gdy tylko wojsko wyda rozkaz powrotu władz do wyzwolonych miejscowości, ukraińscy urzędnicy natychmiast rozpoczną pracę na rzecz "przywrócenia normalności i ustanowienia nowej administracji". W pierwszej kolejności należy jednak sprawdzić, czy Rosjanie nie zostawili na okupowanych terenach min lub innych niebezpiecznych "pamiątek".

W ciągu ostatnich dni pojawiło się mnóstwo doniesień o sukcesach Ukraińców. Wczoraj internet żył pogłoskami o

. Nieoficjalnie mówiło się również o tym, że szef tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszylin miał opuścić miasto.

 

 

Nic dziwnego, że do sieci trafiło mnóstwo nagrań przedstawiających uciekających w popłochu Rosjan. Na jednym wideo widać rosyjski czołg T-72B3, który ucieka przed siłami ukraińskimi zmierzającymi do miasta. Okupanci robili to tak szybko, że

. Jednak uwagę internautów zwrócił szczególnie jeden moment - chwilę później

, które się przewróciło:

 

​Czeczeński przywódca

po tym, jak armia ukraińska wyzwoliła miasta Izium, Kupiańsk i Bałaklija w obwodzie charkowskim.

- Nie jestem strategiem, jak w ministerstwie obrony. Ale popełniono błędy. Myślę, że wyciągną wnioski. Kiedy mówisz prawdę prosto w twarz, może się to nie podobać. Ale lubię mówić prawdę - powiedział w wiadomości głosowej na Telegramie.