LOT zaczął rekrutować nowe stewardesy, a związkowcy przypominają im, że może zatrudniliby te po zwolnieniu grupowym

Polskie Linie Lotnicze LOT poszukują kandydatów do pracy na stanowisko stewardesy/stewarda. Tymczasem zaledwie rok temu

tłumacząc decyzję złą sytuacją finansową. W obliczu nowych rekrutacji Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego żąda

.

"Kochasz podróże i marzysz o pracy, która pozwoli Ci zwiedzić najodleglejsze, najbardziej egzotyczne zakątki na świecie? Mierz wysoko i

! Praca w zespole Cabin Crew to doskonała okazja dla kogoś, kto nie lubi rutyny - u nas każdy dzień przynosi wiele niespodzianek!" - napisano w ogłoszeniu rekrutacyjnym na oficjalnej stronie linii. 

, przewodnicząca ZZPPiP, wystosowała w imieniu związku pismo do członka zarządu PLL LOT

i dyrektor działu HR

, w którym "zwraca się z żądaniem, aby Polskie Linie Lotnicze LOT

i w pierwszej kolejności zwróciły się do pracowników, którzy zostali zwolnieni z pracy w ramach zwolnień grupowych, a także przeniesionych do pracy na Lotnisko Chopina":

 

Przypomnijmy, że dwa lata temu szefostwo postanowiło

- od razu na 3 lata. Facebookowy profil Dramat w LOT podał, że piloci zarabiać będą o 66% mniej, a stewardesy 50% mniej. Zmiany nie objęły dyrektorów i zarządu spółki:

 

Rok później doszło do

. Pracownicy dowiadywali się o decyzji z wiadomości mailowej. Związkowcy uznali wówczas, że pretekstem do zwolnień nie jest zła sytuacja finansowa a

. 

- W naszej ocenie planowane zwolnienia nie mają podstaw finansowych. Według nas jest to wykorzystanie COVID-19 do

. W tle jest właśnie przegrany przez prezesa strajk - powiedzieli nam przedstawiciele związków zawodowych w LOT na kilkanaście dni przed zwolnieniami:

 

Związkowcy mieli na myśli strajk, który trwał od 18 października do 1 listopada 2018 roku. Spółka musiała

- piloci, stewardzi i stewardesy nie stawiali się w tym czasie do pracy. W ramach podpisanego porozumienia, PLL LOT musiał m.in. przywrócić do pracy 68 osób.

Zobacz też: