Piotr Zelt
 - aktor znany m.in. z  serialu 
13 Posterunek
, usłyszał zarzuty za wpis o 
Annie Michalskiej
 - rzeczniczce Straży Granicznej. Aktor, komentując działania służb na polsko-białoruskiej granicy, na początku listopada zamieścił na Facebooku zdjęcie Michalskiej z komentarzem "
twarz bestialskich, bandyckich standardów państwa pis". 
Aktor usunął wpis, jednak do prokuratury trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Współpracę z Zeltem zerwała wówczas również 
opolska policja.
 
We wtorek aktor został 
przesłuchany
 w prokuraturze. 
"Mężczyzna usłyszał 
zarzut zniesławienia i znieważenia
 rzecznik prasowej Komendanta Głównego Straży Granicznej. Nie przyznał się do zarzucanego czynu i złożył krótkie wyjaśnienia" - poinformowała Polską Agencję Prasową rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
Sam Zelt nie chce komentować sprawy. Jego prawnik w rozmowie z Onetem zapowiada jednak, że 
będzie składał wniosek o umorzenie postępowania
. 
- Według mojej opinii 
nie mamy tu do czynienia z żadnym przestępstwem 
- to najważniejsza kwestia. Dla mnie niezrozumiały jest fakt, że toczy się w tej spawie postępowanie. Wypowiedź mojego klienta mieści się całkowicie w obrębie prawa do wolności słowa i krytyki, w szczególności w odniesieniu do działań organów władzy publicznej - mówi adwokat 
Radosław Skiba
. 
- Według mnie niezrozumiałe jest, że w sytuacji, kiedy przez Straż Graniczną stosowane były działania określane jako tzw. 
push-backi
, co do których np. Sąd Rejonowy w Hajnówce stwierdził, że były to działania nielegalne - prokuratura nie zajmuje się analizą postępowania funkcjonariuszy Straży Granicznej np. pod kątem nadużycia uprawnień, a zamiast tego ściga osoby, krytykujące taki bezduszny i niehumanitarny sposób postępowania z uchodźcami. To paradoks naszych czasów. Wynika stąd, że władza może wszystko - a obywatel jest ścigany za wszystko. I z takim rozumieniem prawa fundamentalnie się nie zgadzam - dodaje. 
Przypomnijmy, że sam Zelt jeszcze 
w listopadzie sam podkreślał, że nie zrobił nic złego
. 
- Tam nie ma żadnego znieważenia, nie uważam, żebym popełnił jakieś wykroczenie. Powiedziałem, że pani rzecznik jest twarzą tej władzy, która prowadzi barbarzyńską politykę, a moje słowa nie odnosiły się do munduru, ale były moją opinią dotyczącą postawy tej pani wobec mediów i obywateli - mówił w rozmowie z Plejadą. 
Za zniesławienie i  znieważenie funkcjonariusza publicznego Zeltowi grozi 
grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.