Wałęsa tłumaczy, że przez pandemię został bankrutem: w tym roku nikt nie dostanie ode mnie prezentu

Były prezyden

udzielił wywiadu dla Polsat News. Został zapytany o to, jak będzie

a. Przyznał, że większość domowych rzeczy robi żona.

-

. Tak było po wiejsku. Wychowano mnie tak, że raczej przeszkadzam niż pomagam. Pewnie dlatego żona mnie raczej wygania. Nie pozwala dotykać do wielu rzeczy. Nie jest to równouprawnienie. Mi też się to nie podoba, ale tak nas mężczyzn wychowano na wsi. Na starość nie da się już nic zmienić - powiedział.

W dalszej części rozmowy przyznał, że

:

- W tym roku nikt nie dostanie ode mnie prezentu, bo jestem bankrutem. Jeździłem i dorabiałem, to mi starczało, a teraz to się skończyło. Nie ma środków.

- przyznał.

W kontekście pandemii były prezydent stwierdził, że obawia się o swoje zdrowie. Dodał też, że chce zostać zaszczepiony:

- Robię, co swoje i na wiele rzeczy nie zwracam już większej uwagi. Oczywiście noszę maseczkę i nie wchodzę, gdzie nie ma potrzeby. Niech na takich staruszkach jak ja sprawdzają, czy to jest dobre.

- powiedział.

Zapytany o postulaty Strajku Kobiet stwierdził, że zmiany należy zacząć od

:

- Jej założeniem było to, by reprezentowali nas najmądrzejsi ludzie. Czy tak jest?

To jest żadna demokracja. Musimy zrozumieć, że z epoki podziałów wychodzimy do epoki intelektu, informacji i globalizacji.

Każdy też powinien mógł być odwołany w dowolnym momencie - dodał.

Zobacz też;