Logo
  • DONALD
  • BYŁY GŁÓWNY INSPEKTOR SANITARNY TŁUMACZY UBIEGŁOROCZNE ZAMYKANIE LASÓW: CHCIELIŚMY, ŻEBY LUDZIE ZOSTALI W DOMACH

Były Główny Inspektor Sanitarny tłumaczy ubiegłoroczne zamykanie lasów: chcieliśmy, żeby ludzie zostali w domach

05.03.2021, 07:02
4 marca 2020 roku w Polsce wykryto pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem.
30 stycznia ówczesny
Główny inspektor Sanitarny, Jarosław Pinkas
przekonywał, że
"wirus jest daleko".
"No śmieję się, oczywiście że tak. Ten wirus jest w tej chwili w Chinach. Mamy całkiem daleko do Chin. (...) Mamy wiedzę, jak pacjenci są leczeni, że zdrowieją, że nie ma wśród europejskich pacjentów zagrożenia zdrowia i życia. Czyli oni po prostu przejdą ten wirus tak jak pewnie jakąś infekcję zapalną głównych dróg oddechowych" - mówił.
Pinkas był w czwartek ponownie gościem
Rozmowy RMF.
Były już Główny inspektor Sanitarny zmierzył się ze swoim słowami wypowiedzianymi rok temu.
"Pomyliłem się tak, jak wszyscy eksperci na całym świecie, ponieważ wtedy już było wiadomo jaki to jest wirus, jaki ma genom, że 80 proc. tego wirusa to taki sam genom jak wirus SARS, z którym sobie świat poradził| -
stwierdził.
"Moim obowiązkiem w tamtym czasie i także teraz jest zachowanie daleko idącego spokoju i pokazanie, że jesteśmy krajem, który jest sobie w stanie poradzić. Bo z tym wirusem można sobie poradzić tylko wtedy, kiedy zachowujemy spokój. Mamy perspektywę, że ludzie będą rozsądni, ponieważ ten wirus - to już w tej chwili oczywiście wiemy - to jest głównie socjologia. CDC, cała Unia Europejska mówiła jednym głosem. Ja miałem święty obowiązek mówić dokładnie tak samo.
W tym samym czasie wszyscy eksperci w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie mówili dokładnie to samo"
- przekonywał.
Okazuje się też, że polityk nie miał wpływu na powroty Polaków z UK w czasie świąt.
Przypomnijmy, że Pinkas wciąż pełni rolę konsultanta krajowego ds. zdrowia publicznego.
Pinkas stwierdził też, że nie miał "zielonego pojęcia, że kasyna działają".
Natomiast jeśli chodzi o limity sanitarne w miejscach kultu to okazuje się, że Pinkas "nie ma wiedzy czy inspektorzy sprawdzali kościoły". 
Polityk PiS został również zapytany o kontrowersyjną decyzję zamknięcia lasów.
"Zamykanie lasów dało się wytłumaczyć w tamtym czasie. Nasze główne hasło brzmiało „zostań w domu”, a wszyscy wtedy ruszyli do lasu".
Cała rozmowa tutaj:
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA