Ludzie stoją od 4 rano w kolejce po pączki, żeby się poawanturować

Jak co roku cukiernia na ulicy

okupowana jest przez miłośników pączków, którzy ustawiają pod lokalem by zająć miejsce w kolejce nawet dzień przed Tłustym Czwartkiem.

- relacjonuje

jedna okolicznych mieszkanek.

, bo nie mogę uwierzyć, że komuś się chce kilka godzin po ciastko stać w zimę - opowiada inna.

- E tam, przyjemnie się stoi.

- komentuje niepokojące tempo zmian klimatycznych starszy pan z kolejki.

Nie obywa się również bez nerwowych sytuacji. Atmosfera zagęściła się, gdy jakaś kobieta z początku kolejki wpuściła do niej 5 koleżanek. Do linczu na szczęście nie doszło, ale co jakiś czas ludziom puszczają nerwy i pokrzykują na siebie.

- Generalnie jest miło. No chyba, że ktoś próbuje się wcisnąć - relacjonuje jeden z kolejkowiczów.

Dlaczego tyle osób stoi w kolejce do cukierni na Górczewskiej? Część ludzi uważa, że tu są najlepsze pączki w Warszawie, ale inni przyznają, że z przyzwyczajenia, bo stoją tak co roku.