Ksiądz Stryczek: Onet zrobił ze mnie potwora:smiling_imp:

Pod koniec września

opublikował reportaż o mrocznej stronie działalności

, twórcy Szlachetnej Paczki i byłego już prezesa Stowarzyszenia Wiosna. Pracownicy oskarżali w nim księdza o

.

Pisaliśmy o tym tutaj:

W nowym numerze tygodnika

ukazał się właśnie

, w którym próbuje on wyjaśnić całą sytuację i

. 

-

. Z tekstu wynika, że chodziłem do Wiosny, żeby krzywdzić ludzi, i to było moje główne zajęcie.

, za którym - jak rozumiem - kryje się postulat wielu osób, że za coś powinienem przeprosić - mówi. 

Toksyczną atmosferę pracy, o której była mowa w reportażu ks. Stryczek tłumaczy

. 

- W sierpniu ubiegłego roku myślałem że Szlachetnej Paczki już nie będzie.

, by pracować na takim poziomie. Nie mieliśmy dyrektora ani kadry działu personalnego, działu komunikacji i działu projektowego - tłumaczy. Proszę zwrócić jednak uwagę, że

, a przed ogólnymi zarzutami trudno się bronić szczegółowo.

- Dla mnie jest oczywiste, że jednym się ze mną pracuje lepiej, innym gorzej. (...)

. 

- To duża organizacja, a w tekście można odnieść wrażenie, jakbym zajmował się życiem prywatnym pracowników i wszystkich kontrolował. To było niemożliwe. Po co miałbym to robić? Ciekawe, czy ktoś zadał sobie takie pytanie. Co to miałoby wnosić w moje życie? - mówi. -

- broni się. 

Twierdzi też, że stara się zrozumieć,

 w nim:

- Po pierwsze,

, czyli posługuję się pojęciami abstrakcyjnymi.

- a często były to osoby dopiero wdrażające się do organizacji. Po drugie,

. To na pewno zradykalizowało się w mojej postawie, szczególnie w kryzysie, żeby dawać w ogóle organizacji szansę na sukces. Po prostu nazywałem rzeczy po imieniu, niektórzy nie byli do tego przyzwyczajeni. Rzecz trzecia,

. Uważam, że

. To jest zwykła odpowiedzialność społeczna za powierzanemi przez ludzi środki. Co było nie tak? Na pewno jako prezes, biorąc odpowiedzialność za całą organizację, nie powinienem wchodzić w rolę dyrektora i menedżera - tłumaczy się. 

Ks. Stryczek sugeruje też, że

, wywołaną m.in. premierą i dyskusją na temat

Smarzowskiego. 

-

. Jednak to nie jest coś, co ma być usprawiedliwieniem moich kłopotów. To po prostu jeden z elementów składowych nastrojów, który przełożył się na "skuteczność" tekstu.

-

. W tej chwili odprawiam mszę świętą, ludzie na nią przychodzą... Życie toczy się dalej - kończy.

I przypomnijmy - tak ks. Stryczek

, co dzieje się w Szlachetnej Paczce: