Jakiś czas temu stajnia Dakota na Kontrewersie w Zgierzu udostępniła zdjęcia z organizowanej w niej półkolonii. Na fotografiach widać Dunkana,
 białego konia, który na całym ciele ma kolorowe rysunki wykonane przez dzieci, przefarbowano mu również grzywę
. 
Post oburzył internautów, którzy szybko zalali fanpage negatywnymi komentarzami.
Sprawą zainteresowała się 
Dorota Zawadzka
, psycholożka znana z programu 
Superniania
 realizowanego przez TVN. 
"
To nie powinno się zdarzyć
 i nie znajduję argumentu przeciw tej tezie. W sieci jest wiele takich zdjęć, z różnych eventów - pomalowane, porysowane konie, psy koty... PO CO?" - napisała na Facebooku:
Incydent skomentowała również dziennikarka 
Karolina Korwin-Piotrowska
. 
"
To jest ten moment, w którym myślę, że powinniśmy wyginać jutro.
 Banda idiotów. Zero empatii. Myślenia. Wyobraźni. Zero mózgu. Żenada" - skrytykowała na Instagramie:
Stajnia szybko zareagowała na komentarze. Wyjaśniono, że 
Dunkan został pomalowany zmywalnymi i bezpiecznymi kredkami
.
"Dzieci, które przychodzą do naszej stajni są zdrowe umysłowo, rozumieją, co się do nich mówi i 
od samego początku uczone są odpowiedniego traktowania zwierząt
. Nie biją ich, nie męczą i od wielu lat nie zdarzyło się, żeby po półkoloniach takie dziecko wróciło do domu i maltretowało psa lub kota wbijając mu kredki w oczy i inne części ciała" - tłumaczyli:
Okazało się, że część komentujących postanowiła również złożyć wniosek o przeprowadzenie kontroli w Dakocie na Kontewersie przez Powiatowy Inspektorat Weterynaryjny w Zgierzu. 
Kontrola została przeprowadzona oraz wykazała, że
 stajnia spełnia wszystkie wymogi, a zwierzęta są zadbane
 i mają zapewnioną stałą opiekę weterynaryjną. 
Głos zabrał sam właściciel Dunkana, 
Paweł Białkowski
, który wyjaśnił w rozmowie z 
Gazetą Wyborczą
, że burza w internecie została wywołana przez osoby, które 
nie mają wiedzy o koniach
 czy oswajaniu dzieci ze zwierzętami. 
- Malowanie konia jest formą przełamania strachu przed dużym zwierzęciem, bez czego nie można skupić się na rozpoczęciu nauki jazdy. 
Dzieci ozdabiają go, co jest wyrazem szacunku i miłości
, a potem czyszczą, przygotowują do jazdy - tłumaczył.