Mentzen zirytowany na TV Republika, nazywa dziennikarza kłamcą

W piątek pracownik TV Republika

zamieścił na platformie X wpis, w którym informował o

. Według jego informacji lider Konfederacji miał otrzymać na nim propozycję objęcia stanowiska marszałka Sejmu. Wpis zirytował jednak Mentzena, który nazwał doniesienia fejkami, a dziennikarza TV Republika kłamcą. 

Puternicki twierdzi, że do spotkania Tuska z Mentzenem doszło

, a udział w nim brał także

. Samo spotkanie miał zorganizować natomiast były polityk Konfederacji

Dziennikarz twierdzi, że Mentzenowi zaproponowano stanowisko marszałka Sejmu po tym, jak Szymon Hołownia miał wbrew woli premiera zwołać Zgromadzenie Narodowe, na którym zaprzysiężono Karola Nawrockiego. 

" W weekend, pod koniec sierpnia, doszło w Trójmieście do spotkania Donalda Tuska ze Sławomirem Mentzenem. Taką informację otrzymałem od ludzi blisko związanych z Konfederacją, którzy nie ukrywają zniesmaczenia całą sytuacją. W trackie spotkania padła

, było to efektem wypowiedzenia posłuszeństwa przez Szymona Hołownię, który wcześniej zwołał Zgromadzenie Narodowe wbrew woli premiera" - napisał Puternicki na platformie X. 

"W spotkaniu uczestniczył również szef MSZ Radosław Sikorski. Ciekawym elementem tego spotkania była organizacja, którą przeprowadził Artur Dziambor. Obecnie Dziambor jest Pełnomocnikiem Ministra Rozwoju i Technologii ds. Innowacji i Rozwoju Przedsiębiorczości, startował do sejmiku i europarlamentu z list Trzeciej Drogi. Z innego źródła udało mi się ustalić, że o spotkaniu został poinformowany na początku września Jarosław Kaczyński" - dodał. 

Wpisy Puternickiego zdenerwowały Mentzena, który zaprzeczył wszystkim jego doniesieniom.

"

. Cała historia jest zmyślona od początku do końca, nie ma tu słowa prawdy.

O absurdalności tej wyssanej z brudnego palca Kaczyńskiego historii, oprócz udziału Dziambora, najlepiej świadczy to, że każdy z mojego otoczenia wie, że funkcją marszałka to musieliby mi grozić, a nie przekupywać. Wolałbym już chyba trafić za te race do aresztu, niż zostać marszałkiem :)" - napisał 

Informacje Puternickiego zdementowali również

 

"Potwierdzam słowa pana przewodniczącego. Od czasu słynnego piwa w pubie w Toruniu

. PiS to hipokryzja, złodziejstwo i kłamstwa" - napisał szef MSZ.

"

Minęliśmy się raz w drzwiach mojej ulubionej restauracji, ale on był wtedy premierem, a ja nieznanym nikomu nastolatkiem z mlodzieżówki JKMa, nie poznał.

, tuż po tym gdy został prezesem partii Nowa Nadzieja. Podczas rozmowy oznajmił mi, że właśnie zakończyło się moje posłowanie. Kolejnych rozmów z nim nie planuję" - napisał z kolei Dziambor.

Sprostował również, że nie pełni już funkcji pełnomocnika MRiT i polecił, aby na przyszłość najpierw kontaktować się z nim przed publikacją tego typu informacji. Zwrócił się również do

"Na przyszłość polecam chociaż zadzwonić i się zapytać, mój numer jest publicznie znany. A że oznaczył Pan @RepublikaTV  i innych świętych, to mam nadzieję, że na tym wpisie się zakończy. Byłoby smutne, gdyby red. @michalrachon czy @OlechowskiJarek pozwolili sobie na puszczanie gdziekolwiek tak bardzo pokręconego zestawu". 

Mimo tego Puternicki nie skasował swojego wpisu, miał natomiast mówić o swoich ustaleniach na antenie TV Republika, na co znów zareagował Mentzen.

"To, że redaktor Krzysztof Puternicki napisał tweeta z kłamstwami nie pytając nikogo, jak było naprawdę, może świadczy o tym, że jest debilem. Ale to, że po przeczytaniu dementi od prawie każdego, kogo umieścił w swojej historii, dalej ją powtarzał na wizji w TV Republika świadczy już tylko o tym, że

. Czyli bardzo pasuje do PiS" - stwierdził.

Lider Konfederacji opublikował też treść

, którego otrzymał od dziennikarza Republiki, ale ponad dwie godziny po publikacji tweeta.

"Droga TV Republika! Następnym razem zanim puścicie fejka, najpierw zadajcie pytania. Tweeta z kłamstwami wasz zakłamany pseudodziennikarz napisał o 15:31, a pytania wysłał mi o 17:58. Odwrotna kolejność świadczy o złej woli lub zaawansowanym kretynizmie" - napisał.