Logo
  • DONALD
  • POZNAŃ: BÓJKA POD KOŚCIOŁEM, JEDEN Z "OBROŃCÓW KOŚCIOŁA" ZAATAKOWANY NOŻEM

Poznań: bójka pod kościołem, jeden z "obrońców kościoła" zaatakowany nożem

28.10.2020, 08:35
Wczoraj Radio Poznań poinformowało, że
protestujący przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
w Poznaniu
zaatakowali
jednego z
"obrońców kościołów"
. Do zamieszek miało dojść
przy kościele na ulicy Fredry
. Zwolennicy liberalizacji prawa do aborcji mieli zaatakować grupę mężczyzn broniących dostępu do kościoła. Najpierw
użyli gazu łzawiącego
.
- Kiedy się wycofywaliśmy,
zaatakowano nas drewnianymi trzonkami od siekier i raniono jednego z nas nożem w nogę
- zdradza Radiu Poznań jeden z obrońców kościoła.
- Nie było żadnych utarczek słownych, użyli gazu, drągów drewnianych, metalowych pałek i noży. Podkreślam, że nic nie poprzedziło ataku, to była intencjonalna napaść. PiS musi zacząć działać bo dojdzie do tragedii - powiedziała z kolei portalowi wpolityce.pl jedna z osób broniących kościoła.
Radio Poznań informuje, że na miejsce została
wezwana policja
. Funkcjonariusze spisali uczestników zdarzenia, a poszkodowany mężczyzna trafił na SOR.
- W tej chwili jedna osoba znajduje się
w szpitalu z raną ciętą i podejrzeniem złamania nogi
- informuje Radio Poznań.
To nie jedyny incydent, do którego doszło wczorajszej nocy. W
Gdyni
na ulicy Świętojańskiej, niedaleko Teatru Muzycznego, starszy
mężczyzna zaatakował protestujących młodych ludzi
.
Najpierw zaczął ich obrażać, a następnie rzucił się z nożem na jednego z nich. 23-letni Tomek, który został zaatakowany przez 64-latka ma rozciętą twarz od czoła do żuchwy.
- Nie wykrzykiwaliśmy żadnych haseł, szliśmy spokojnie, nikogo nie prowokując, tym bardziej że mieliśmy w pamięci prośbę organizatorów protestu dotyczącą spokojnego zachowania. Natrafiliśmy jednak na człowieka, który miał zdecydowanie inne poglądy na to, co dzieje się teraz na ulicach. Rzucał wyzwiskami, że jakieś k***y nie będą manifestować. Odpowiedzieliśmy mu, żeby się od***ił. On wtedy powiedział do mojej dziewczyny: "Ty k***o, nie będziesz mi mówić, co mam robić". Przystanąłem i zapytałem, dlaczego obraża moją partnerkę. Zobaczyłem wtedy, że
facet wyjmuje składany nóż. Ciachnął mnie przez twarz.
Po tym uderzeniu wyciągnąłem butelkę piwa, którą miałem w kieszeni, i rozbiłem mu na głowie. Później zacząłem tracić dużo krwi, bo miałem przeciętą tętnicę na skroni. Wpadłem w szok. Pamiętam tylko, że trafiłem do szpitala - relacjonuje Tomek w rozmowie z
Gazetą Wyborczą.
Napastnik uciekł. Schował się w pobliskiej restauracji, skąd zadzwonił na policję
. Przekazał funkcjonariuszom, że to o został zaatakowany
.
Policja, gdy znalazła
64-latka zakuła go w kajdanki.
Ten jednak stwierdził, że choruje na serce, w związku z tym został rozkuty. Wówczas napastnik ponownie zaczął zachować się agresywnie. Funkcjonariusze obezwładnili go.
64-latek w momencie zatrzymania miał promil alkoholu we krwi.
Najprawdopodobniej usłyszy zarzuty uszkodzenia ciała, za co grozi mu do pięciu lat więzienia
.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA