Badanie: właściciele elektrycznych SUVów tworzą większy ślad węglowy, bo zwykle są bogatsi i na więcej ich stać

Fińskie badanie udowodniło, że

, ponieważ zwykle są to ludzie bogatsi od przeciętnego obywatela, więc również

. Z kolei osoby nie posiadające elektryków o wiele częściej powielają mity na ich temat i mają znacznie bardziej negatywne podejście.

Dwoje psychologów i ekonomista, Nils Sandman, Elisa Sahari oraz Aki Koponen, przeprowadzili badanie ankietowe w Finlandii. Kwestionariusz wypełniło blisko 4 tys. respondentów, z czego 141 to właściciele elektryków. Celem badania było znalezienie ewentualnych różnic między stylem ich życia a tym prowadzonym przez ludzi bez samochodów elektrycznych oraz ogólne nastawienie różnych ankietowanych do elektryków.

Okazuje się, że pomimo używania samochodów elektrycznych, ich kierowcy wciąż produkują na co dzień więcej dwutlenku węgla niż przeciętny Fin. Zdaniem badaczy, konsumują więcej dóbr, częściej podróżują, a ich gospodarstwa domowe zużywają więcej prądu (wciąż pochodzącego z elektrowni węglowych). Autorzy analizy sugerują więc, że pożądanym krokiem byłoby ułatwianie nabywania elektryków, zamiast wspierania finansowego już po jego zakupie.

"Zalecamy, aby wsparcie finansowe było skierowane przede wszystkim na

, a nie na wspieranie obecnych kierowców pojazdów elektrycznych czy dotowanie zakupu drogich modeli. Rządowe wsparcie dla zakupu tańszych lub nawet używanych pojazdów elektrycznych może być najskuteczniejszym sposobem na obniżenie barier wejścia i poszerzenie grupy potencjalnych właścicieli takich pojazdów" - czytamy w badaniu.

Autorzy zaznaczają jednak, że takie programy powinny mieć na uwadze jedynie właścicieli pojazdów spalinowych, ponieważ jeśli ktoś nie posiada samochodu, to

. Kampanie też nie powinny odbywać się kosztem promowania transportu publicznego.

Zobacz też: