Logo
  • DONALD
  • FRANCJA ZNOWU PROTESTUJE, ALE NA TAKĄ SKALĘ, JAKIEJ NIE BYŁO OD "ŻÓŁTYCH KAMIZELEK"

Francja znowu protestuje, ale na taką skalę, jakiej nie było od "żółtych kamizelek"

20.01.2023, 07:55
fot. East News
Wczoraj we
Francji
rozpoczął się ogólnokrajowy
protest przeciwko reformie emerytalnej
. Władze chcą podwyższyć wiek emerytalny
z 62 do 64 lat
. Projekt zakłada też, że od 2027 roku, by otrzymać pełny wymiar emerytury, trzeba będzie pracować 43 lata, obecnie to jeden rok mniej.
Demonstracje odbywały się
w 200 miastach
w całej Francji. Biorą w nich udział zarówno pracownicy sektora publicznego, jak i prywatnego. Największa demonstracja odbyła się
w Paryżu
, gdzie przez miasto miało przemaszerować
400 tys. osób
. Na ulicach Tuluzy pojawiło się 36 tys. osób, w Marsylii 26 tys. osób, a w Nantes 25 tys.
Według związków łącznie na francuskie ulicy wyszło 2 mln osób. MSW podaje z kolei, że mowa o 1,12 mln protestujących, z czego 80 tys. miało protestować w Paryżu.
W związku z protestami w całym kraju wystąpiły
utrudnienia komunikacyjne
. Kursowało mniej niż 15 procent pociągów, a w wielu miastach komunikacja miejska zapewniała jedynie minimalny poziom usług. Paryskie lotnisko Orly odwołało 20 procent lotów.
Do protestu przyłączył się także sektor energii. Związkowcy
ograniczyli dostawy prądu
w kraju, blokując niektóre elektrownie. Nie działała także część
rafinerii naftowych
, ponieważ przestój w pracy ogłosiło ponad 70 procent pracowników koncernu TotalEnergies. Sytuacja ta może doprowadzić do tego, że za kilka dni na stacjach paliw zabraknie paliwa.
Jak donoszą francuskie media, protestują także urzędnicy, służba zdrowia i służby mundurowe oraz nauczyciele. Wczoraj
nie pracowało 70 procent pracowników szkół podstawowych.
Rzecznik rządu komentując protesty, stwierdził, że można protestować, ale jest przeciwny temu, by blokować cały kraj:
- Mówimy 'tak' dla demonstracji, krytyki i debaty, ale 'nie' dla blokowania kraju i życia codziennego Francuzów - mówił rzecznik rządu Olivier Véran.
Francuski rząd dotychczas twierdził, że niezależnie od nasilenia protestów ustawa o podwyższeniu wieku emerytalnego zostanie przegłosowana w marcu przez parlament i wejdzie w życie latem. Po wczorajszych strajkach
narracja się zmieniła.
Premier Élisabeth Borne
wezwała do dalszych prac nad ustawą
. Z kolei minister pracy Olivier Dussopt stwierdził, że "trzeba się wsłuchać w hasła":
- To potężna mobilizacja. To normalne, że ta sprawa wywołuje niepokój i trzeba na to odpowiedzieć. Trzeba też wsłuchać się w hasła, które pojawiały się na demonstracjach - stwierdził na antenie radia RTL członek francuskiego rządu. 
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA