Pod koniec tygodnia przedstawiciele
Najwyższej Izby Kontroli
przedstawili wyniki
kontroli w czterech obszarach działalności Lasów Państwowych
. Obszary te obejmowały adaptację do zmian klimatu, gospodarkę finansową, budowę elektrowni wiatrowych oraz realizację programów leśnych gospodarstw węglowych. Kontrole NIK były prowadzone w latach
2019 -2024
.
Okazało się, że
w każdym z nich dopuszczono się nieprawidłowości, opóźnień, czy też działań niezgodnych z prawem
. Wskazano, że choć władze Lasów Państwowych wielokrotnie podkreślały, że Polska przoduje w Europie jeśli chodzi o lesistość, to jest ona dopiero na 17. miejscu w UE, ze wskaźnikiem lesistości na poziomie ok. 30 proc. Kontrolerzy NIK wskazują, że mamy jedne z najwyższych kosztów utrzymania administracji leśnej. Koszty te mają wynosić 84 euro na hektar, co jest kwotą większą niż w Austrii czy w Bawarii.
Wśród nieprawidłowości Izba wskazała
przekroczenia planowanych limitów kosztów i wynagrodzeń
. W 2021 roku koszty Lasów Państwowych miał przekroczyć plany o 583,6 mln zł. Z kolei w 2022 roku niemal 1,5 mld zł. Wówczas całość nadwyżki dotyczyła wynagrodzeń.
"Przekroczenia funduszu płac, dowolność w wydatkowaniu środków finansowych, niepowodzenie, by nie nazwać tego porażką bądź klęską w realizacji celów ekologicznych. Wreszcie kuriozalne z punktu widzenia gospodarki leśnej przedsięwzięcia, takie jak budowa farm wiatrowych (…). Taką rzeczywistość w LP usiłowała wykreować ich dyrekcja" - przekazali przedstawiciele NIK.
Z raportu NIK wynika, że pomimo poprawnych wyników finansowych w latach 2020-2023, które obejmowały przychody od około 8,6 do ponad 15 mld zł rocznie oraz zyski netto w przedziale od 0,5 miliarda do prawie miliarda złotych, wykryto przypadki niegospodarności i inne czynniki, które obniżyły zysk o ponad 1,7 mld zł.
Przedstawiciele NIK sugerowali, by zastanowić się, czy dla Lasów Państwowych
cel biznesowy nie jest ważniejszy niż ekologia
:
"Czy przypadkiem tak prowadzona gospodarka leśna nie doprowadzi w nieodległej przyszłości do tego, że polskie lasy, które już dzisiaj są prawie wyłącznie fabryką drewna, nie będą podlegać ciągłej degradacji? Czy następne pokolenia będą miały się czym cieszyć" - pytał przedstawiciel NIK.