Forbes ostrzega: urządzenia Xiaomi szpiegują każdy ruch użytkowników

Xiaomi zbiera dane z przęglądarek swoich użytkowników i

, ostrzega

. Podejrzane praktyki chińskiego producenta smartfonów zostały wykryte przez researchera zajmującego się

,

.

Cirlig swoje śledztwo przeprowadził na smartfonie

, ale sprawdził też oprogramowanie modeli

,

i

. Sczytane przez niego kody przeglądarek były takie same, co sugeruje, że również te modele zbierają dane bez wiedzy użytkowników.

Kolejny cytowany przez

ekspert od cyberbezpieczeństwa,

, twierdzi, że problem może dotyczyć także innych telefonów, na których

,

i

. Dziennikarze dodają, że aplikacje w Google Store zostały pobrane łącznie 15 milionów razy.

Korzystając z domyślnej przeglądarki na Redmi Note 8, Cirlig zauważył, że

. Dane były pobierane zarówno w przypadku wyszukiwarki Google’a, jak i nastawionej na ochronę prywatności DuckDuckGo. Urządzenie miało też zapisywać informacje o

. Dane następnie były wysyłane na zarejestrowane w Pekinie serwery, które fizycznie znajdują się w Rosji i Singapurze. 

Wątpliwości Cirliga wzbudza nie tylko sam fakt zbierania danych przez przeglądarki, ale też

. Ekspert odkrył, że informacje wysyłane na zagraniczne serwery są chronione łatwym do złamania szyfrem base64, którego

.

- Martwi mnie przede wszystkim to, że

- powiedział.

Xiaomi stanowczo zaprzecza doniesieniom Cirlinga i dziennikarzy

, twierdząc, że dane są wysyłane anonimowo i

. Proceder rzekomo ma na celu

i "nie odbiega od praktyk innych producentów telefonów".

Cirlig i Tierney twierdzą jednak, że

i

są zdecydowanie mniej inwazyjne.

- Przeglądarki Xiaomi są o wiele gorsze pod względem prywatności niż inne mainstreamowe przeglądarki, z jakimi miałem styczność. Owszem, wiele z nich gromadzi statystyki pod kątem usprawniania aplikacji.

- mówi Tierney.

Zobacz też: