W 2010 roku 
media rozpisywały się 
o skandalu związanym z izraelską armią
. W sieci wówczas pojawiło się
 wideo, 
na którym widać 
oddział izraelskich żołnierzy
 patrolujących dzielnice Hebronu w Autonomii Palestyńskiej. Patrol w pewnej chwili zatrzymuje się i 
zaczyna... tańczyć
.
10 lat po tej akcji promocyjnej Siły Obronne Izraela poinformowały o
 założeniu konta na TikToku.
 Pojawiło się już pierwsze nagrania. 
Co prawda nie możemy zobaczyć na nich tańczących żołnierzy, jednak jest to sposób na to, by zareklamować wojsko wśród młodych:
Decyzja o założeniu konta na TikToku natychmiast spotkała się z
 falą krytyki.
 Eksperci zwracają uwagę, że chińska aplikacja 
ma słabe systemy zabezpieczeń,
 a na dodatek może 
przekazywać zebrane dane służbom Komunistycznej Partii Chin.
Wiadomo, że izraelska policja graniczna zakazała już swoim funkcjonariuszom używania TikToka. Podobną decyzję podjęła też marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych.
A tak działa chińska cenzura polityczna na TikToku: