Kontrola CBA: Banaś miał 200 tysięcy w gotówce, nie potrafił wyjaśnić ich pochodzenia

publikuje informacje dotyczące oświadczenia majątkowego

, który wciąż jest szefem Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o

. 

Po kontroli CBA nie ujawniono żadnych szczegółów, podano jedynie, że szef NIK

. Sam Banaś zaprzecza wszystkim zarzutom. 

DGP

dotarła do szczegółów kontroli CBA, z której wynika, że

i

. 

- Banaś nie potrafił się przekonująco wytłumaczyć z tych pieniędzy, a zeznania podatkowe i rachunki bankowe nie dały odpowiedzi - mówi anonimowy informator dziennika. 

"Z otoczenia prezesa NIK płyną sygnały, że pieniądze mają pochodzić z jego pracy w USA na przełomie lat 80. i 90." - pisze DGP. 

CBA zainteresowało się również nietypową inwestycją Banasia. Miał on ulokować

 

"Zazwyczaj odbywa się to poprzez zakup certyfikatów, a nie fizyczne nabycie dzieła sztuki. Ciekawe jest w tym wątku, kto oferował alternatywną inwestycję. Chodzi o piramidę finansową opartą o rynek dzieł sztuki i rozkręconą przez Polkę ze szwedzkim paszportem. Sprawą od ponad dwóch lat zajmuje się prokuratura, a ludzie mieli łącznie stracić ok. 300 mln zł" - czytamy w DGP.

Zastrzeżenia wzbudziła też

, której Banaś dokonał po sprzedaży kamienicy w Krakowie. Nie wpisał jej do oświadczenia majątkowego. 

- To, co ustaliło CBA, to nie są "zbrodnie", ale

i najdelikatniej mówiąc,

. Pytanie, co na to prokuratura - mówi informator DGP.