Wall Street Journal o rosnącym rynku luksusowych nieruchomości w Warszawie

opublikował w tym tygodniu obszerny

na temat

. Jak zauważa dziennik, "po dziesięcioleciach solidnego wzrostu gospodarczego, który zmienił Polskę, Warszawa przeżywa gwałtowny wzrost wartości mieszkań w sektorze hi-end". Ich ceny

.

WSJ wskazuje, że ogółem ceny mieszkań w stolicy wzrosły o 6,7%. Według

stworzonym przez Knight Frank liczba ta stawia Warszawę przed niektórymi rynkami amerykańskimi, np.

, ale i europejskimi, m.in.

. 

Jednak, jak ocenia WSJ, największe wrażenie robią

w stolicy i okolicach. Dziennik przywołuje m.in. przykład Konstancina-Jeziornej, gdzie za

. Innym przykładem są nieruchomości na Mokotowie. Dom z czterema sypialniami z lat 60. po remoncie kosztuje

.

Rynek luksusowych nieruchomości kwitnie też w centrum miasta. WSJ zwraca uwagę m.in. na

. 

"Mieszkańcy mają tam do dyspozycji luksusowe udogodnienia, w tym salę do degustacji wina i basen. Wartość apartamentu typu penthouse o powierzchni 6500 stóp kwadratowych [ok. 603 m kw.] to 10,1 miliona dolarów" - pisze WSJ. 

oferuje mieszkańcom z kolei siłownię, salę kinową i symulator golfa. Jak podaje WSJ, tam za 160-metrowe mieszkanie z czterema sypialniami trzeba zapłacić nawet 1,8 miliona dolarów. 

"Oba kompleksy oferują

, to nowy standard dla luksusowych budynków w mieście" - zauważa WSJ. 

Dziennik podkreśla też, że najbardziej luksusowym projektem deweloperskim w Warszawie jest nieukończony jeszcze

. W kamienicach z XIX wieku ma znaleźć się 55 apartamentów. Ich mieszkańcy będą mieli do dyspozycji strefę SPA, saunę i salę fitness. 

Jak pisze WSJ, dwupoziomowy apartament w tym kompleksie, o powierzchni 460 metrów kwadratowych, z tarasem na dachu i siedmioma sypialniami, sprzedano w 2017 roku za

. 

W swoim artykule

przybliża też postaci właścicieli luksusowych nieruchomości w stolicy, w tym szefa kuchni,

. Kucharz kupił niedawno

, gdzie może "mieszkać w mieście, ale w wiejskiej atmosferze".

"W latach 80. warszawiacy mieli zwykle do wyboru dwie opcje: pozostać w rozpadającym się społeczeństwie lub spróbować szczęścia za granicą.

 - konkluduje WSJ.

Zobacz też: