Pomimo "suszy wszechczasów" Polska ryzykuje i wyprzedaje zboże

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej 

przestrzegał ostatnio na antenie RMF FM, że t

w historii Polski. 

- Ta sytuacja, z którą się spotkaliśmy, jest bezprecedensowa w historii Polski, bo takiej zimy nie było od 150 lat, czyli od kiedy rozpoczęły się pomiary.

nie było w ogóle wód roztopowych. Druga połowa marca to niemal zerowe opady, to pięć milimetrów słupa opadów w przeciągu 10 dni  - tłumaczył w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM.

Okazuje się, że mimo suszy według danych Ministerstwa Rolnictwa

, czyli sześć razy więcej niż przed rokiem.

Jak podaje

ogółem

 wysłaliśmy

niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.

Eksperci rozmawiający z

zwracają uwagę, że

spowodował to, że polska pszenica jest sprzedawana za granicę z powodu wysokich cen:

- Część importerów, jak kraje Afryki Północnej czy Półwyspu Arabskiego,

- mówi Grzegorz Rykaczewski, ekspert rynków rolnych z banku Santander.

Według byłego ministra rolnictwa Marka Sawickiego tak duży eksport to błąd:

 - Rząd w lutym sprzedawał maseczki do ochrony przed koronawirusem. Teraz, tuż przed suszą, wyprzedajemy zboże - powiedział

Inni eksperci zauważają, że wszystko to może spowodować braki w zbożu na polskim rynku:

-

- twierdzi Rafał Mładanowicz, prezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż.

- Ten sezon zakończymy z marginalnymi zapasami, a to powoduje, że na rynku rośnie nerwowość - dodaje Marta Skrzypczyk, dyrektor biura analiz sektora agro z BNP Paribas.

Daniel Alain Korona, prezes Elewarru, który zajmuje się magazynowaniem ziarna zauważa, że w ubiegłym roku, mimo suszy, wyprodukowano więcej zbóż, niż wynosi krajowa konsumpcja.

- Choć susza zapowiada się bardziej dolegliwa, może być podobnie

. Żniwa dopiero w lipcu, a wiele będzie zależało

- komentuje.