Posłanka KO tłumaczy, że 500 plus tak naprawdę nie poprawiło jakości życia 

Posłanka Koalicji Obywatelskiej

na antenie TVN24 komentowała nieoficjalne doniesienia o możliwym podwyższeniu

. Takie informacje pojawiły się w zeszłym tygodniu, według źródeł

zmianę PiS miałby ogłosić na początku kampanii wyborczej. Równocześnie pojawia się wiele głosów o potrzebie

świadczenia w związku z rosnącą inflacją. 

Zdaniem Izabeli Leszczyny "gdyby rządziła Platforma Obywatelska, nie mielibyśmy galopującej, dwucyfrowej inflacji". Natomiast 500+ "tak naprawdę nie poprawiło jakości życia". 

- Jasne jest, że jak się wprowadza takie świadczenie, czy jakiekolwiek świadczenie socjalne, bo właściwie ciężko powiedzieć czym jest 500 plus.

, bo jakość życia dziecka to jest dobra szkoła, ochrona zdrowia, nic takiego się nie stało. Od siedmiu lat mamy to świadczenie, a ja nie znam żadnych badań, co tak naprawdę się stało, jaką mamy wartość dodaną - mówiła. 

- Ja jestem zwolenniczką powiązania

, ze średnim wynagrodzeniem w sektorze gospodarczym. Wprowadzenie, rzucenie takiego 500 i zostawienie tego na pastwę losu przy takiej polityce fiskalnej, monetarnej, gospodarczej, koszmarnej zapaści w inwestycjach. Ludzie budzą się z ręką w nocniku, bo okazuje się, że to 500 to jest jakieś 370 - podkreślała.

- Czy ten moment, kiedy naprawdę ceny rosną z dnia na dzień,

W mojej ocenie nie jest najlepszy. 

Słowa posłanki KO wywołały wiele

w mediach społecznościowych. Izabelę Leszczynę krytykują zarówno politycy PiS, jak Lewicy. 

"500 miesięcznie, to 6000 rocznie. Dobre wakacje letnie i zimowe na przykład zdaniem @Leszczyna nie poprawiają jakości życia dzieci" - pisze przewodnicząca klubu PiS w sejmiku zachodniopomorskim

. 

Senator PiS

pyta Leszczynę, dlaczego w takim razie Donald Tusk popiera waloryzację świadczenia.

podkreśla z kolei, że jej dziecku program poprawił jakość życia.