Logo
  • DONALD
  • ŁUKASZ ŻAK ZDENERWOWAŁ SIĘ NA ROZPRAWIE, DOPYTYWAŁ SIĘ, CO TO ZNACZY "AGRESYWNA JAZDA"

Łukasz Żak zdenerwował się na rozprawie, dopytywał się, co to znaczy "agresywna jazda"

20.09.2025, 07:45
Fot. East News, Facebook
Łukasz Żak
 został oskarżony o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej we wrześniu ubiegłego roku. Do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 września 2024 roku. Prowadzący auto Żak wjechał w tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. W wyniku wypadku zginął 37-letni pasażer forda, Rafał P., a kierująca autem kobieta i dwójka dzieci trafili do szpitala. Mężczyzna częściowo przyznał się do winy i przeprosił rodzinę ofiary oraz swoich znajomych, którzy są współoskarżeni w sprawie. Łukasz Żak jest oskarżony m.in. o
jazdę z ogromną prędkością i spowodowanie katastrofy na drodze, a jego koledzy za udzielenie mu pomocy w ucieczce
.
Pisaliśmy o tym tutaj:
Proces sądowy w sprawie mężczyzny i jego znajomych wciąż trwa. Teraz odbyła się kolejna rozprawa. Jako świadek pojawił się kierowca, którego zeznania rzucają nowe światło w sprawie.
Jak podaje
Fakt
, okazuje się, że zanim doszło do tragicznego wypadku na drodze, Łukasz Żak miał przejechać na
czerwonym świetle
, znacząco przekraczając prędkość. Jeden ze świadków, w centrum miasta zauważył samochód Żaka, który gwałtownie poruszał się w stronę Mostu Łazienkowskiego, wyprzedzając inne pojazdy. Kilkaset metrów dalej doszło do wypadku.
Świadek zeznawał, iż samochód poruszał się nie tylko z dużą prędkością, ale również łamał przepisy, przejeżdżając na czerwonym świetle.
- Widziałem, jak auto nie czekając na zmianę świateł,
przejechało na czerwonym
. Gdy światła się zmieniły, ruszyłem. Dojechałem do kolejnych znajdujących na Rondzie Jazdy Polskiej i zauważyłem to samo auto. Gdy zapalił się zielony sygnalizator, ruszył gwałtownie, wyprzedzając mnie - relacjonował na rozprawie mężczyzna.
Kierowca, zeznając dalej, wspomniał o tym, że gdy przyjechał na miejsce wypadku, Łukasza Żaka tam nie było. Oskarżony pojechał w stronę Mostu Łazienkowskiego. Na miejscu zdarzenia świadek zastał leżącą na jezdni Paulinę, ówczesną dziewczynę Łukasza Żaka. Ustalono, że w pobliżu wypadku znajdowało się również trzech kolegów Żaka, ale żaden z nich nie ruszył kobiecie na pomoc.
- Chcieliśmy udzielić jej pierwszej pomocy. Słyszałem, że ktoś krzyczał, aby jej nie pomagać - przyznał świadek.
Na rozprawie przedstawiono nagranie, na którym widać, jak kilku mężczyzn popycha osobę z brodą, ubraną w ciemną bluzę, krzycząc "uciekaj". Sędzia przy pomocy uczestników rozprawy ustalił, że osobą widoczną na nagraniu jest Łukasz Żak.
Kolejnym, nowym wątkiem w sprawie są zeznania świadka, które dotyczą
agresywnej jazdy
samochodem Łukasza Żaka, w tym
przeskakiwania między pasami
. Te zarzuty zdenerwowały oskarżonego do tego stopnia, że postanowił sam
przepytać
zeznającego świadka.
- Chciałbym się dowiedzieć,
co to znaczy szybka jazda
? Jak pan to wytłumaczy? - zapytał Łukasz Żak.
W odpowiedzi na pytania oskarżonego głos zabrał sędzia Maciej Mitera, przerywając oskarżonemu. Wtedy mężczyzna poirytowanym tonem powiedział, że w takim razie to on
nie ma już więcej pytań, po czym rzucił długopisem.
Zobacz też:

 

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA