PKO BP straciło Oskara, działacza PiS, który z jakiegoś powodu zakończył karierę

Wczoraj

miał

Wcześniej informował, że jego umowa wygasa wraz z końcem stycznia. Działacz PiS zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym zasugerował, że pożegnał się ze współpracownikami. Nie szczędził w nim uszczypliwości dla nowej władzy:

W połowie miesiąca dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski przekazał, że Szafarowicz niebawem pożegna się z posadą w banku PKO BP. 23-latek został tam zatrudniony w kwietniu ubiegłego roku.

- Z tego, co nam się udało dowiedzieć, to doszło tam do bardzo wyraźnej prośby, żeby za porozumieniem stron odszedł z pracy - mówił o Oskarze Szafarowiczu 18 stycznia w podcaście Podejrzani politycy Mariusz Gierszewski, dziennikarz Radia Zet.

Szafarowicz przekazał wówczas, że skierował do kierownictwa banku prośbę o możliwość zakończenia współpracy z bankiem za porozumieniem stron. Przełożeni wyrazili zgodę:

Początkowo działacz PiS pracował jako

, pionie zarządzania personelem, w biurze zarządzania wartością pracownika, w zespole planowania i sprawozdawczości", zaś już miesiąc później został przeniesiony do sekcji rekrutacji w

, gdzie pracował jako "specjalista ds. rekrutacji".

Według medialnych doniesień Szafarowicz

zarówno na pierwszym, jak i na drugim stanowisku, jednak mimo to został zatrudniony. Działacz PiS nie miał także doświadczenia w pracy na takich stanowiskach. Jego jedynym doświadczeniem w pracy miało być kilka tygodni, które przepracował na stanowisku młodszego specjalisty ds. promocji w Krajowym Zasobie Nieruchomości.