Policja musiała przyjechać na konferencję IPN, aby zbadać pracowników alkomatem

  poinformowało o zajściu, do którego miało dojść

 które odbywały się w

Okazuje się, że

O sprawie TOK FM dowiedziało się o pracowników IPN.

Rozmówcy TOK FM, twierdzą, że na wyjeździe nie brakowało alkoholu. Według nich

 IPN nie potwierdził informacji  o zajściu. Ośrodek, w którym odbywała się konferencja również milczy.

Sprawę w rozmowie z TOK FM potwierdziła za to rzeczniczka zamojskiej policji, Dorota Krukowska - Bubiło. Dyżurny miał otrzymać  informację o możliwości wykonywania czynności zawodowych w czasie odbywającej się tam konferencji przez osobę nietrzeźwą:

Aktualnie policjanci prowadzą czynności, które wyjaśnią, czy doszło do naruszenia prawa - przekazała TOK FM rzeczniczka zamojskiej policji.

Rozmówcy TOK FM twierdzą, że

:

- Z krążących po instytucie plotek wynika, że szefostwo

Nie wiem, czy to prawda, czy nie, ale sam fakt, że teraz skutecznie milczą, chyba o czymś świadczy - mówi jeden z TOK FM.