![fot. Toyota](https://cdn01.donald.pl/filer_public_thumbnails/filer_public/71/75/71759aa7-3e40-49b3-902a-00c85e283c2e/toyota.jpg__655x0_q85_crop_subsampling-2_width-655.jpg)
fot. Toyota
Przedłużający się
lockdown w Szanghaju
, który trwa już ponad 40 dni, znacznie wpływa na sytuację w przemyśle samochodowym. Z powodu przerw w dostawach półprzewodników Toyota zamyka 14 linii produkcyjnych w 8 fabrykach w Japonii.
Przypomnijmy, że twardy lockdown w Szanghaju wprowadzono 1 kwietnia w związku z tzw.
strategią zero Covid
. W sieci pojawia się wiele relacji z zamkniętego miasta, z których wynika, że wiele osób ma problem z dostępem do żywności, wody i leków.
Lockdown w Szanghaju daje się we znaki również firmom, które są zależne od dostaw części z Chin. Jak podaje BBC, kłopoty ma m.in. Tesla oraz
Toyota
, która wstrzymuje produkcję w Japonii.
"W wyniku blokady w Szanghaju w Chinach postanowiliśmy
zawiesić działalność 14 linii w 8 zakładach w Japonii od 16 maja
" - podała firma w oświadczeniu.
Toyota musiała również zmienić swój plan produkcji. W maju z linii produkcyjnych na całym świecie miało wyjechać 750 tysięcy aut, będzie ich jednak ok. 50 tysięcy mniej. Koncern podał także, że jego zysk za pierwszy kwartał - z powodu zakłóceń w globalnym łańcuchu dostaw i braku chipów komputerowych - spadł o jedną trzecią.