
fot. East News / Facebook
W
powiecie lęborskim
w sobotę doszło do
wypadku z udziałem polityka PiS
.
Marcin Brodalski
miał spowodować kolizję drogową, będąc
pod wpływem alkoholu i oddalić się z miejsca zdarzenia
. Mężczyzna pełni funkcję wiceprzewodniczącego rady powiatu lęborskiego. Wcześniej działał jako kierownik biura poselskiego Piotra Muellera, byłego rzecznika rządu.
Policja poinformowała, że została wezwana na miejsce zdarzenia, a "z relacji zgłaszającego wynikało, że kierujący osobową kią spowodował kolizję z zaparkowanym seatem i oddalił się z miejsca zdarzenia".
Natychmiast rozpoczęto poszukiwania sprawcy. Poszukiwany pojazd zauważono na jednej z ulic Lęborka. Zatrzymano kierowcę i zabezpieczono ślady. Funkcjonariusze sporządzili dokumentację fotograficzną, przeprowadzili oględziny uszkodzonych pojazdów oraz przesłuchali świadków zdarzenia.
Polityk PiS, kierujący autem, został przebadany na obecność alkoholu. Okazało się, że
miał 2,5 promil
a. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do 3 lat więzienia.
Radio Gdańsk skontaktowało się z Marcinem Brodalskim. Polityk
potwierdził, że doszło do tego zdarzenia
. Dodał, że popełnił błąd i jest gotowy, by ponieść jego konsekwencje.
-
Taka sytuacja nigdy nie powinna była się wydarzyć, chcę za nią przeprosić
. Właściwym organom przedstawię istotne, osobiste okoliczności tego zdarzenia. Do czasu wyjaśnienia tej sprawy złożę rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego rady powiatu lęborskiego - powiedział Brodalski dla Radia Gdańsk.
Onet rozmawiał z kolei z innym politykiem PiS, który chce pozostać anonimowy. Krytycznie odnosi się on do całej sytuacji:
- Nie powinno być żadnej taryfy ulgowej dla takich osób. To jest potencjalny morderca na drodze. Wstyd, że ktoś taki jest w naszej partii - powiedział.
Wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski przekazał, że
decyzja w sprawie przyszłości Brodalskiego w partii ma zapaść w ciągu najbliższych dni
:
- Ten pan już zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego klubu w sejmiku. Co do przyszłości w partii, w tej sprawie będzie spotkanie na poziomie zarządu okręgowego partii. Decyzja powinna zapaść w najbliższych kilku dniach - mówi.