Białoruś: komisja zwyczajnie nie zarejestrowała startu w wyborach liderów opozycji, bo nie

ogłosiła wczoraj krótką listę kandydatów, którzy ostatecznie wystartują w

. Oprócz

który po 26 latach na stanowisku stara się o szóstą kadencję, są na niej niegroźni, pozorni rywale: 

która zastąpiła męża, blogera

 od ponad miesiąca przetrzymywanego w więzieniu KGB w Mińsku. 

Komisja nie zarejestrowała dwóch głównych kontrkandydatów Łukaszenki, liderów opozycji:

i

, którzy jako jedyni

.

W przypadku Cepkała Komisja Wyborcza odrzuciła zebrane przez niego podpisy. Dyplomata i były ambasador Białorusi w USA zebrał ich

, Komisja uznała tylko

, a więc poniżej wymaganego progu 100 tysięcy. 

Jako oficjalny powód odmowy rejestracji Wiktora Babaryki podano natomiast

. 56-letni Babaryka, były prezes należącego do Gazpromu Bielgazprombanku, zebrał aż

, prawdopodobnie najwięcej w historii wyborów na Białorusi.

Od 18 czerwca Babaryka

, trafił tam razem z synem. Są oskarżani o korupcję i organizowanie "nielegalnych działań". Białoruscy obrońcy praw człowieka uznali go za

. 

"No i po wyborach na Białorusi. Wiktar Babaryka nie został zarejestrowany jako kandydat na prezydenta. Łukaszenka przestraszył się, gdyż nie zważając na to, że Babaryka jest w więzieniu, cieszy się dużą popularnością wśród Białorusinów" - pisze na Twitterze działacz mniejszości polskiej na Białorusi

 

Po wczorajszej decyzji Komisji Wyborczej na ulice wielu białoruskich miast wyszli w proteście

Część miała transparenty i flagi. W stolicy protesty trwały do północy, choć milicja cały czas próbowała rozpędzić demonstrację. Dziś w całym kraju trwają kolejne protesty.

Jak donosi belsat.eu, w niektórych miejscach doszło do

. Szef MSW, który osobiście kieruje "pacyfikacją Mińska" zapowiedział, że użyje

. 

W sumie od wczoraj w całym kraju zatrzymano

, w tym dziennikarzy.