Zbankrutował jeden z największych w Europie domów publicznych, bo jak kryzys to kryzys

Jak informuje Deutsche Welle,

i uznawany za

 złożył

ć. Doprowadziła do tego pandemia koronawirusa, w wyniku której wszystkie agencje towarzyskie zostały zamknięte i wprowadzano zakaz uprawiania prostytucji. 

- To wprawdzie niewyobrażalne, ale taki dokument przekazałem sądowi rejonowemu.

- mówi w rozmowie z dziennikiem

właściciel Paschy,

. 

- Z pomocą banków być może udałoby się nam uniknąć upadłości, gdybyśmy tylko dostali zgodę na ponowne uruchomienie biznesu na początku przyszłego roku.

A zamiast tego mamy

W tej sytuacji planowanie jest niemożliwe - dodaje. 

Pascha mieści się w charakterystycznym niebieskim wieżowcu, ma ponad 9 tysięcy metrów i

. Niektóre mieszkają w nich na stałe. Są specjalne piętra dedykowane np. dla osób transseskualnych. Poza tym Pascha ma całą infrastrukturę: restauracje, kawiarnie, pralnie, solarium i inne usługi.

W Niemczech wprowadzono zakaz prostytucji w połowie marca i od tego czasu poszczególne landy przedłużają go każdorazowo o 14 dni.

, zwracając m.in. uwagę, że prostytutki dalej pracują, ale robią to nielegalnie, jeszcze bardziej narażając zdrowie swoje i swoich klientów. W niektórych miastach odbyły się niedawno demonstracje pracowników branży, którzy domagali się przywrócenia działalności domów publicznych.

Jak informuje Deutsche Welle, liczba zarejestrowanych prostytutek w Niemczech to około 33 tysiące, faktycznie jest ich około 400 tysięcy.

Zobacz też: