Ksiądz YouTuber, Roman Kneblewski, przekonuje: nie ma żadnej pandemii

Kontrowersyjny 

, były proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy, który w czerwcu ubiegłego roku został przeniesiony na emeryturę bardzo

.

W kwietniu tego roku na Twitterze opublikował grafikę, którą

i dla dzieci zawierają aluminium, formaldehydy czy pochodne rtęci:

Kneblewski nagrał wideo na YouTubie pt.

, w którym twierdzi, że nie

. Wideo zostało

.

W ostatnim wywiadzie udzielonym portalowi wRealu24 duchowny żalił się na usunięcie wideo:

- Dlaczego je wykasowano?

Tytuł już prowokował, więc może z automatu jakiś algorytm wykasował. Tytuł brzmiał:

. I to wystarczyło, żeby zdjąć ten wywiad - powiedział ksiądz Kneblewski.

- To, o czym mówię, mogło dotknąć tego, co słychać w mediach "głównego ścieku", które podporządkowują absurdalnym restrykcjom, przepisom.

. Widać, ile osób z tymi kagańcami na twarzach, nie wiem po co. Może po to, żeby nie pogryźli innych. To prawa narzucone prawem kaduka.

. Niech proponują mandaty - odrzucić. Niech kierują sprawy do sądu - mówi w wywiadzie.

Osoby, które wierzą w istnienie pandemii Covid-19 nazywa "koronaciemnotą":

- Wirusy były zawsze, a koronawirusy są notowane od paru dziesiątków lat. To nic nowego i nic się takiego nie dzieje. Nie ma żadnej pandemii. Liczba zgonów się nie zmieniła. (…)

- powiedział ksiądz.

Oprócz tego Roman Kneblewski publikuje także kłamliwe informacje na temat koronawirusa na facebookowym profilu. W jednym we wpisów napisał wprost: "Nie ma żadnej pandemii ani epidemii. Jest jedna wielka, globalna ściema. A ludzie na jakieś choróbska zawsze umierali".

W najnowszym wideo ks. Roman Kneblewski przekonuje, że

:

Głos w sprawie działań księdza Kneblewskiego zabrał

który zwrócił się do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

z prośbą

, negujących fakt występowania epidemii oraz potrzebę stosowania środków ochrony przed jej szerzeniem.

Matyja podkreślił, że wypowiedzi księdza "są sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną i danymi statystycznymi gromadzonymi przez instytucje publiczne na całym świecie".

W liście do arcybiskupa Gądeckiego dodał, że "

starających się zapewnić naszym rodakom bezpieczeństwo zdrowotne w czasach pandemii".

"Publiczne wypowiedzi negujące fakt występowania pandemii oraz potrzebę stosowania środków i procedur ochrony narażają na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia nie tylko te osoby, które zaufają takiemu irracjonalnemu przekazowi i przestaną stosować się do wprowadzanych zasad bezpieczeństwa, ale także narażają innych, z którymi osoby te będą miały kontakt" - przekazał.