
fot. Facebook @StrazPozarnaWlodawa
Komenda Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie
w mediach społecznościowych zrelacjonowała przebieg akcji ratunkowej, w ramach której
ratowano konia
, który wpadł do
studni
. Cała sytuacja miała miejsce w niedzielę w miejscowości
Szuminka
. Zwierzę wpadło do studni i znajdowało się około metra poniżej gruntu.
Akcja ratunkowa trwała ponad 8 godzin
. Na miejscu pracowali strażacy i lekarz weterynarii, który czuwał nad bezpieczeństwem konia.
"Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca oraz wykonaniu wykopu umożliwiającego częściową rozbiórkę studni i ułatwienie dostępu do zwierzęcia" - przekazała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie.
Oprócz strażaków z Włodawy w akcji brały udział także zastępy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Stawkach i Różance. Do akcji włączył się także właściciel koparki, użyczając strażakom sprzętu, który pomógł w przeprowadzeniu wykopu:
"
Do niecodziennego zdarzenia doszło w niedziele 24 sierpnia w miejscowości Szuminka. O godzinie 18:46 strażacy zostali zadysponowani na jedną z posesji, gdzie znajdował się koń uwięziony w betonowej studni. Po przybyciu zastępów na miejsce zdarzenia okazało się, że zwierzę znajduje się na głębokości około 1 m poniżej gruntu. Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca oraz wykonaniu wykopu umożliwiającego częściową rozbiórkę studni i ułatwienie dostępu do zwierzęcia. Na miejsce wezwano lekarza weterynarii, który czuwał nad stanem konia. Po sprawnym wydobyciu zwierzęcia ratownicy zasypali wykop i studnię. W działaniach brały udział zastępy z OSP Stawki i Różanka oraz zastęp z JRG Włodawa. Całe przedsięwzięcie trwało ponad 8 godzin. Sukces nie byłby możliwy gdyby nie bezinteresowna pomoc właściciela koparki, który dobrowolnie użył własnego sprzętu do uratowania konia, za co szczególnie dziękujemy" - relacjonowali strażacy.