
Fot.: @IMGWmeteo - X / Fot.: @kalinowski__ - X / Fot.: @TomaszSakiewicz - X
Po raz kolejny operatorzy telewizji Republika nie zostali wpuszczeni na sztab kryzysowy - przekazał prezes Telewizji Republika
Tomasz Sakiewicz
. Chodzi o posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w MSWiA, podczas którego omówione miały być sprawy związane z aktualną sytuacją hydrologiczną. Zdaniem ekspertów na terenie niektórych województw istnieje
zagrożenie podtopieniami
.
Obecnie nad Polską przechodzi
niż znad Bałkanów
, który powoduje intensywne opady deszczu. W związku z potencjalnym zagrożeniem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał
ostrzeżenia meteorologiczne
. Część z nich to alerty najwyższego, trzeciego stopnia.
W stan gotowości postawieni zostali
żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej
. Choć nie ma prognoz wskazujących na zagrożenie pełnoskalową powodzią ani falą wezbraniową na dużych rzekach, realne zagrożenie stanowią podtopienia. Ewakuowane są obozy harcerskie.
Służby są gotowe nieść pomoc w szczególności mieszkańcom górskich i podgórskich terenów
.
Sprawą zainteresowały się media. Wiele stacji chce na bieżąco relacjonować przebieg posiedzenia kryzysowego i informować swoich odbiorców o potencjalnych zagrożeniach pogodowych. W ocenie Sakiewicza
Telewizję Republika regularnie ogląda 10 milionów Polaków
. Dziennikarze nie dostali jednak akredytacji, wskutek czego odbiorcy mieli zostać pozbawieni dostępu do aktualnych informacji.
"Chcieliśmy relacjonować działania rządu związane z ulewnymi deszczami i groźbą powodzi.
Prawidłowo zgłoszona akredytacja nie została rozpatrzona
. Operatora Republiki nie było na liście osób, które mogą wejść na posiedzenie sztabu" - napisał Sakiewicz.
Na temat tej sytuacji wypowiedzieli się także dziennikarze Telewizji Republika.
Jarosław Olechowski
zamieścił w mediach społecznościowych post, z którego wynika, że kanał ten jest obecnie jednym z najchętniej oglądanych.
"Dziennikarze (…) znów nie zostali wpuszczeni na posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem" -napisał Olechowski. - "
Tusk postępuje dokładnie tak samo jak rok temu, kiedy odciął Widzów Republiki od informacji o powodzi
. W ten sposób szef rządu sprowadza zagrożenie na 10 milionów Polaków, którzy czerpią informacje z Republiki" - dodał.
Informacje na ten temat ukazały się także w mediach społecznościowych innego dziennikarza Telewizji Republika.
Tomasz Kalinowski
podzielił się ze swoimi odbiorcami krótką wzmianką na temat tego, że pracownicy tej stacji nie zostali wpuszczeni na sztab kryzysowy.
"Tusk nie wpuścił na dzisiejszy sztab kryzysowy kamer Telewizji Republika" - przekazał.