"Wiadomości" pokazały dane protestujących pod TVP, także osobowe

Historia protestów pod siedzibą TVP i ataku na

zajęła sporą część dzisiejszego wydania

. Dziennikarze TVP postanowili tym razem pójść o krok dalej niż zwykle i przedstawić z imienia i nazwiska (w oryginale nie zamazane) osoby protestujące pod ich redakcją.

Cały

. Przedstawiono sylwetki każdej z osób i materiały wideo z ich udziałem. W kilku przypadkach

.

Lektor wyraźnie czytał imię i nazwisko każdej z opisywanych osób, najwyraźniej po to, żeby widzowie dobrze je zapamiętali.

Natychmiast pojawiły się głosy, że to jawne zachęcanie do odwetu, agresji i niepotrzebne nakręcanie i tak napiętej atmosfery.

Były prowadzący Wiadomości

dopiero co apelował o stonowanie emocji, oceniając, że sytuacja jest na granicy linczu. Miał na myśli przede wszystkim atak na Magdę Ogórek:

- 

Tak dalej być nie może, bo to się rozleje dalej. Taka jest psychologia tłumu. Wystarczy mała iskierka i ognisko zapłonie. I będziemy wszyscy żałować i mówić, dlaczego tak się stało, mogło się zapobiec tragedii. 

Jest o włos od wielkiej tragedii.