Donald Trump usłyszał 37 zarzutów, nie przyznaje się do winy i odgraża się Bidenowi

Wczoraj były prezydent USA

pojawił się w

, gdzie usłyszał

bezprawnego przechowywania dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego oraz okłamywania urzędników, którzy zwrócili się do niego o odzyskanie tych materiałów. W związku z tym były prezydent został

, jednak jak podaje CNN, sąd

bez nakładania na niego ograniczeń, np. dotyczących podróżowania. Miał on także nie otrzymać kaucji pieniężnej. Po przedstawieniu mu zarzutów pobrano od niego odciski palców.

Trump

. Twierdzi, że oskarżenia stawiane pod jego adresem mają charakter polityczny i ich celem jest wyeliminowanie go z wyścigu wyborczego w 2024 roku.

Oskarżyciel twierdzi, że były prezydent, opuszczając Biały Dom na początku 2021 roku, zabrał ze sobą poufne dokumenty, które znaleziono w jego posiadłości w Mar-a-Lago na Florydzie i w klubie golfowym w New Jersey.

Formalnie aresztowany został także doradca Trumpa i współoskarżony Walt Nauta.

Jeden z prawników Donalda Trumpa Todd Blanche złożył oświadczenie, w którym przekazał, że były prezydent nie przyznaje się do winy. Spośród 37 postawionych mu zarzutów, 31 ma dotyczyć nielegalnego przetrzymywania informacji dotyczących bezpieczeństwa narodowego, a sześć innych składania fałszywych oświadczeń, zmowy i utrudniania śledztwa.

Po usłyszeniu zarzutów Trump opuścił budynek sądu i udał się do Bedminster w stanie New Jersey. Tam wygłosił przemówienie, w którym stwierdził, że

. Zapowiedział też, że gdy wróci do władzy, to

, który prześledzi działania urzędującego prezydenta Joe Bidena:

- Dzisiaj byliśmy świadkami najbardziej niegodziwego i haniebnego nadużycia władzy w historii naszego kraju. To dzień hańby - powiedział.

- Ze smutkiem patrzę, jak skorumpowany urzędujący prezydent aresztuje swojego czołowego przeciwnika politycznego na podstawie fałszywych i sfabrykowanych zarzutów. W  środku kampanii przed wyborami prezydenckimi - dodał.

Trump stwierdził też, że w jego sprawie doszło do fałszerwstwa:

- Mamy zmanipulowany kraj.

. Mamy kraj bez granic. Mamy kraj, który ma same problemy. Jesteśmy narodem upadającym, a oni robią takie rzeczy. I widać, gdzie są ludzie. Kochamy ludzi i widzicie, gdzie oni są. Widzisz tłumy i wszystko inne. Mamy kraj, który upada jak nigdy dotąd i nie możemy do tego dopuścić - stwierdził Trump.