Agrounia pod wodzą Kołodziejczaka odwiedziła Warszawę i narobiła trochę zamieszania 

Około tysiąca osób wzięło dziś udział w demonstracji zorganizowanej przez

. Rolnicy pod wodzą

protestowali przede wszystkim przeciwko polityce rządu dotyczącej importu warzyw, owoców i zbóż spoza Polski. Pojawiły się jednak również hasła sprzeciwu wobec podwyższania stóp procentowych.

Uczestnicy demonstracji przeszli spod Pałacu Kultury i Nauki przed Sejm, skandowali m.in. hasło

.

Michał Kołodziejczak, przemawiając do protestujących, odniósł się do donisień Radia Zet, które podało dziś, że

ma zawiadomić

o tym, że działalność Agrounii "nosi znamiona działalności prorosyjskiej".

- Minister Sasin powiedział, że każdy kto walczy o polskie rolnictwo będzie podejrzewany o prorosyjskość i zgłaszany do ABW. Tak jak zgłosił dziś moją osobę i was wszystkich - mówił Kołodziejczak, po czym tłum zaczął skandować

. 

"Mówią, że to nie gospodarstwa mają odpowiadać za uprawę warzyw, owoców i chów zwierząt. Mają to robić wielkie firmy, bo gospodarstwa są zbyt małe, a chłopi przecież się nie znają. Zbudują monopole, które narzuca horrendalne ceny żywności" - pisze organizacja w jednym z postów na Facebooku. 

"

 Spółki Skarbu Państwa zarabiają na kryzysie. Działają, jak mafie wyciągają od nas ostatnie pieniądze, narzucając horrendalne marże. Podnoszenie stóp procentowych to zubożanie społeczeństwa, a nie walka z inflacją". 

"

. Obecne wzrosty cen żywności to mała rozgrzewka. Rząd zabija produkcje żywności, tym samym ona będzie spadać zamiast rosnąć. Mało tego! Podnoszeniem stóp procentowych zabiją jakikolwiek rozwój. By coś było tańsze, musi być tego więcej. Oni swoją polityka doprowadza, że będzie wszystkiego mniej! Przygotujcie się na najgorsze" - czytamy w kolejnym wpisie. 

Po proteście delegacja Agrounii i sam Kołodziejczak spotkali się z

i senatorem

Tymczasem protest krytykują m.in.

, w tym Janusz Kowalski.